Niezależnie od pory dnia kierowcy mogą jechać maksymalnie 50 km/h, o ile znak nie wskazuje innej wartości. To ogólne zasady dotyczące limitów prędkości w obszarze zabudowanym. Trzeba jednak zawsze obserwować znaki, ponieważ są miejsca, w których limity są inne. W miastach - na większych, najczęściej dwu- lub trzypasmowych - ulicach często można jechać 70 km/h lub 80 km/h. Z kolei w miejscach, gdzie mieszka dużo ludzi albo zlokalizowane są szkoły, ograniczenie wynosi np. 30 km/h. Więcej porad dla kierowców znajdziecie na stronie głównej gazeta.pl.
Zatrzymanie prawa jazdy na podstawie art. 135 ust. 1 pkt 2 lit a ustawy Prawo o ruchu drogowym. W tym przypadku uprawnienia są wstrzymywane na 3 miesiące. Warunek? Kierujący powinien przekroczyć dopuszczalną prędkość w obszarze zabudowanym o więcej niż 50 km/h. Po 3 miesiącach kierowca składa wniosek w wydziale komunikacji i odzyskuje dokument.
Mimo zamieszania z sądami i oskarżeniami o niekonstytucyjność przepis wciąż obowiązuje. W jego wyniku w Polsce już kilkadziesiąt tysięcy kierowców straciło prawo jazdy na 3 miesiące za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym. Kierowca musi się też liczyć z dotkliwym mandatem za samą prędkość. W 2023 r. obowiązuje oczywiście nowy ostrzejszy taryfikator.
Samochód powinien przewozić maksymalnie liczbę pasażerów, którą wskazuje dowód rejestracyjny. Jeśli kierowca jej nie przestrzega, musi liczyć się z wysoką karą. Gdy w aucie zasiądą więcej niż trzy osoby powyżej limitu wskazanego w dowodzie rejestracyjnym i fakt ten stwierdzi policjant w czasie kontroli drogowej, prowadzący straci prawo jazdy na 3 miesiące, otrzyma mandat i punkty karne. Mandat to 300 zł za każdą osobę przewożoną w niewłaściwy sposób. Kara nie może być jednak wyższa niż 3000 zł. Policjant dopisze też do konta kierowcy od 6 do 15 punktów karnych.
Zagrożenie bezpieczeństwa to bardzo pojemne określenie, o czym zapomina wielu kierujących. Kierowca, który je spowoduje, musi liczyć się ze szczególnie dotkliwą karą. O niej mówi art. 86 par. 3 ustawy Kodeks wykroczeń. Zapis ten przewiduje możliwość orzeczenia zakazu prowadzenia pojazdów dla kierowcy, który drastycznie narusza przepisy. Chodzi o wyjątkowo niebezpieczną jazdę (np. poślizgami kontrolowanymi), spowodowanie z premedytacją kolizji, ignorowanie zakazów wyprzedzania, wymuszanie pierwszeństwa, ale również jazdę na zderzaku innego pojazdu na autostradzie. W takim przypadku policjant odbiera kierowcy prawo jazdy na miejscu kontroli drogowej. Decyzję w sprawie okresu obowiązywania zakazu podejmuje sąd.
Jeśli byłeś wczoraj na zakrapianej kolacji albo właśnie wracasz ze spotkania, na którym wypiłeś małe piwo, lepiej nie wsiadaj za kierownicę. Nawet w ramach dozwolonego poziomu alkohol osłabia percepcję. Może zatem sprawić, że spowodujesz wypadek i odbierzesz komuś życie. Poza tym łatwo go przekroczyć, a wtedy utracisz prawo jazdy. Wskazanie urządzenia pomiarowego między 0,2 a 0,5 promila oznacza zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do nawet 3 lat. W sytuacji, w której alkomat wskaże więcej niż 0,5 promila, prowadzący straci prawo jazdy na okres od roku do 5 lat. Oprócz tego możesz zostać ukarany pozbawieniem wolności do lat 2 i grzywną o wysokości do 30 tys. zł.