Jazda ze zbyt wysoką prędkością, zwłaszcza po krętych odcinkach dróg, to proszenie się o kłopoty. Niedostosowanie prędkości do warunków panujących na jezdni jest jedną z najczęstszych przyczyn powstawania różnego rodzaju niebezpiecznych zdarzeń drogowych. Niestety, wielu kierowców lekceważy prawa fizyki, przecenia swoje umiejętności oraz możliwości prowadzonego pojazdu. Więcej na temat kolizji i wypadków piszemy na stronie głównej Gazeta.pl.
Brawurowa jazda w wykonaniu pewnego 19-latka doprowadziła do roztrzaskania czerwonego Audi A3 oraz kolizji z Toyotą Yaris. Mieszkaniec Pszczyny w sobotnie popołudnie 13 maja omal nie spowodował tragedii. Młody kierowca nie zważając na ograniczenia prędkości, pędził ulicą Wodzisławską w Porębie. Policjanci ustalili, że na łuku drogi wpadł w poślizg i utracił panowanie nad pojazdem, a następnie zjechał na ścieżkę rowerową, na której na szczęście nikogo nie było. Ponownie znalazł się na jezdni, gdzie zderzył się z kierowcą samochodu osobowego. Podróż 19-latka zakończyła się w rowie, a z rozbitego Audi wypadł silnik.
Młody kierowca doznał urazu głowy. Po udzieleniu mu pomocy medycznej okazało się, że nie jest poważnie ranny. Za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym policjanci nałożyli na 19-latka mandat karny w wysokości 3000 zł, a ponadto na jego konto trafiło 10 punktów karnych.
Sytuacja ta uświadamia, jak niewiele potrzeba, by narazić się na niebezpieczeństwo - czasami po prostu warto zdjąć nogę z gazu. Należy też cały czas pamiętać, że na drodze jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za nas samych, ale również za innych uczestników ruchu drogowego.