W środę, 9 maja, dyżurny policji z Tomaszowa Lubelskiego otrzymał zgłoszenie od pracownika ochrony jednego ze sklepów dotyczące kompletnie pijanego kierowcy. Na miejsce szybko wysłano patrol. Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Po przyjeździe na miejsce funkcjonariusze ustalili, że ochroniarz został powiadomiony przez przechodniów, którzy przypadkowo dostrzegli zmagania kierowcy Volkswagena. Ich uwagę zwrócił swoimi ewidentnymi problemami związanymi z wycofaniem się z miejsca parkingowego. Gdy zdali sobie sprawę, że kierowca może być pod wpływem alkoholu, szybko zaalarmowali pracownika ochrony z pobliskiego sklepu.
Ochroniarz zablokował możliwość wyjazdu kierowcy i powiadomił o zdarzeniu policję. Funkcjonariusze nie mieli wątpliwości, że kierowca nie wylewa za kołnierz. Po badaniu alkomatem wyszło na jaw, że w organizmie 56-letniego kierującego Volkswagena krążyły prawie cztery promile alkoholu. Dodatkowo Volkswagen, którym podróżował tomaszowianin, od prawie dwóch lat nie posiadał aktualnych badań technicznych.
Policjanci automatycznie zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy. Co więcej, na jego konto wpłynęło już 15 punktów karnych. Za swoje przewinienia 56-latek wkrótce odpowie przed sądem. Zgodnie z art. 178a kodeksu karnego:
Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2
Co więcej, w takich sytuacjach sąd nakłada na kierowcę zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 3 do 15 lat, a także karę pieniężną w wysokości od 5 tys. do 60 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej.
Jak przypomina młodszy aspirant Małgorzata Pawłowska - "Nietrzeźwi kierujący stanowią realne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale również dla innych użytkowników dróg. Dlatego reagujmy na takie przypadki. Nawet anonimowa informacja przekazana policjantom przyczynia się do wyeliminowania z dróg pijanych kierowców".