Warto dzisiaj postawić wycieraczki na sztorc? Sprawdź prognozę pogody

Niestety. Wiosna przyszła już do Polski, ale w najbliższe dni postanowiła sobie wziąć przerwę. Czekają nas potężne wahania temperatury i poranne przymrozki. To zawsze problemy dla kierowców.

W całej Polsce czeka nas temperaturowa huśtawka. Przykładowo w Warszawie temperatura w ciągu dnia waha się między pięć a dziesięć stopni, a między chmurami przebija się słońce. W nocy jednak temperatura spadnie do minus pięciu. To oznacza, że mimo wiosny powrócą problemy z płynem do spryskiwaczy, wycieraczkami i akumulatorem. Czy warto przed zimną nocą postawić wycieraczki, skoro w powietrzu i na szybach może zamarznąć woda? To kolejny z praktycznych sposobów na radzenie sobie z zimowymi problemami wśród kierowców parkujących swój samochód po tzw. chmurką. Co to tak naprawdę daje?

Zobacz wideo Ścigali się w mieście. Ulice potraktowali jak tor wyścigowy

Wycieraczki w nocy mogą... przymarznąć do szyby

Niska temperatura sprawia, że w nocy zamarznąć może nie tylko letni płyn do spryskiwaczy, ale też np. woda lub śnieg zebrany na piórach wycieraczek. I zamarzając wycieraczka dość skutecznie zostanie połączona z powierzchnią szyby. Skutek? Kierowca nie może w pełni zdrapać szronu z szyby. Na tym jednak nie koniec, bo de facto nie może też korzystać z wycieraczek w czasie jazdy. A to szczególnie groźne w sytuacji, w której na dworze pada np. śnieg lub śnieg z deszczem.

Nie odrywaj wycieraczek na siłę!

W sytuacji, w której pióra wycieraczek przymarzły do szyby, nie należy odrywać ich na siłę. Można bowiem uszkodzić gumową powierzchnię zbierającą wodę. W efekcie przestanie ona pracować efektywnie, a kierowca będzie zmuszony do zakupu nowych piór. Jeszcze gorzej stanie się w sytuacji, w której prowadzący nie wiedząc że pióra przymarzły do szyby, uruchomi wycieraczki. Wtedy uszkodzona guma piór jest najmniejszym zmartwieniem. Dużo większym może być np. spalony silnik wycieraczek.

Komplet nowych wycieraczek w sklepie motoryzacyjnym kosztuje od jakiś 100 do nawet 250 zł. To dużo? Kierowca powinien zatem wiedzieć, że pojedynczy silnik uruchamiający wycieraczki ma cenę startującą dopiero od 250 zł.

Wycieraczki postawione na sztorc to jedno. Co jeszcze można zrobić?

W tym punkcie możemy powrócić zatem do wycieraczek stawianych nocą na sztorc. Po tak opowiedzianej historii nietrudno się domyślić, że to jedna z metod zapobiegania przymarzaniu piór do szyb nocą. Skuteczna? Jak najbardziej. O poranku kierowca opuszcza wycieraczki i może odjechać. Niestety stawianie wycieraczek na sztorc ma też pewną wadę. Nie da się go wykonać w każdym aucie. Są pojazdy, w których wycieraczki odblokowują się dopiero po... uruchomieniu trybu awaryjnego w komputerze pokładowym.

Stawianie wycieraczek na sztorc jest skuteczną i prostą metodą. Co jednak ma zrobić kierowca, który o niej zapomni? W sytuacji, w której wycieraczki przymarzną do szyby, najlepiej nie ruszać ich wcale. Kierowca po rozruchu silnika powinien jednak pamiętać o uruchomieniu nawiewu na szybę lub włączeniu ogrzewania szyby. W takim przypadku pióra rozmarzną samoczynnie w czasie jazdy. Kierowca na najbliższym postoju będzie prawdopodobnie musiał jedynie zrzucić z nich drobne pozostałości lodu tak, aby mogły w pełni normalnie zbierać wodę.

Zamarznięty płyn do spryskiwaczy

Poradzenie sobie z zamarzniętym płynem wcale nie jest takie proste, jakby się mogło wydawać. Najlepszym lekarstwem jest oczywiście ciepło. Rozwiązaniem jest więc umycie szyby ręcznie, a potem pojechanie do garażu lub ogrzewanego parkingu podziemnego. Jeżeli nie macie takiego np. w pracy, to zawsze można podjechać do centrum handlowego na krótkie zakupy. Po kilkunastu minutach lód powinien puścić, a my będziemy mogli zużyć resztki letniego płynu i dolać zimowego, żeby sytuacja się nie powtórzyła.

Jeżeli najbliższy parking znajduje się za daleko, to musimy zdać się na silnik. Potrwa to dłużej, ale ciepło generowane przez jednostkę napędową również poradzi sobie z lodem. W tym przypadku radzimy wybrać się na krótką przejażdżkę, bo czekanie na parkingu z włączonym silnikiem może nas kosztować nawet mandat. W internecie znajdziemy też sporo porad, żeby wlać do zbiornika jakiś płyn, który wspomoże rozmrażanie, ale tego raczej nie doradzamy niedoświadczonym kierowcom, bo możemy uszkodzić cały układ.

Więcej o:
Copyright © Agora SA