Ford F-250 w wariancie Crew Cab Ultimate 4x4 mimo wszystko jest prawdziwym wołem roboczym. Amerykańska firma MegaRexx miała jednak na to auto całkowicie inny pomysł. Postanowiła zrobić z pick-up`a potężnego, ale nadal luksusowego SUV-a. Dlatego w pierwszej kolejności pozbyła się grodzi między kabiną a paką, a następnie pakę zabudowała. Stelaż zabudowy stanowi aluminiowa konstrukcja. To daje jej lekkość. W kabinie pasażerskiej znalazły się trzy rzędy z dwoma oddzielnymi fotelami każdy oraz kanapa zapożyczona z Forda Expedition. Każde z siedzisk jest wykończone czarną skórą.
Generalnie technologia Forda F-250 została zachowana. Szczególnie że użyty do modyfikacji model Lariat Ultimate posiada nawet czujnik martwego pola. Amerykanie doposażyli jednak auto w dodatkowy system ogrzewania i klimatyzacji. Ten jest dedykowany "dołożonej" części kabiny pasażerskiej. Poza tym MegaRexx SVN otrzymał światła LED-owe Morimoto XB, przyciemnione boczne szyby, progi ułatwiające zajęcie miejsca w kabinie pasażerskiej oraz czarne, 18-calowe felgi z oponami Goodyear Wrangler DuraTrac. Zawieszenie zostało uniesione o nieco ponad 6 cm. W efekcie SUV wydaje się duży, ale nie wygląda jak monster truck.
Teraz czas na najważniejsze. Pod masywną maską i zaraz za polakierowanym na błyszczącą czerń grillem spoczywa potężny silnik V8. Ten ma pojemność 6,7 litra. Jednostka oferuje kierowcy 475 koni mechanicznych. Prawdziwie imponujący jest jednak inny wynik. Bo moment obrotowy tej jednostki wynosi 1428 Nm. To niewiele mniej niż oferuje Bugatti Veyron Super Sport! Osiągi? Tych niestety nie znamy. Wiemy natomiast, że zmodyfikowany, doładowany diesel transferuje moc na koła za pośrednictwem 10-biegowej przekładni automatycznej.
Ten konkretny egzemplarz 9-miejscowego SUV-a przygotowany przez MegaRexx na bazie Forda F-250 Super Duty Vrew Cab jest wystawiony na sprzedaż. Auto z przebiegiem wynoszącym niespełna 4700 km i pochodzące z rocznika 2022 kosztuje 169 950 dolarów. To przy obecnym kursie daje kwotę oscylującą w granicy 741 tys. zł. Suma oczywiście nie jest przesadnie promocyjna. Mimo wszystko auto okazuje się absolutnie wyjątkowe. Zanim jednak jakiś amator amerykańskiej motoryzacji z Polski postanowi nabyć taki model, powinien pomyśleć o... prawie jazdy.
9 pasażerów? Dobrze, to się akurat mieści w limicie ustalonym dla prawa jazdy kat. B. Wątpimy jednak, że tak zmodyfikowany pick-up z 6,7-litrowym dieslem V8 zmieści się w innym limicie. Mowa o limicie DMC wyznaczonym na 3,5 tony. W skrócie, w polskich warunkach do prowadzenia takiego auta z pewnością przyda się kat. C prawa jazdy.