Tesla Model X Plaid vs. 923-konne Porsche 911 Turbo S. Drag race z fotofiniszem

Tesla Model X to typowy, rodzinny SUV. Zabierze na pokład nawet 7 pasażerów oraz przy okazji oferuje napęd elektryczny. Czy to brzmi wolno? Teoretycznie. Ale tylko teoretycznie i najlepiej udowadnia to drag race z 923-konnym Porsche 911.

Więcej ciekawostek dotyczących najszybszych samochodów świata znajdziesz również w materiałach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Porsche 911 Turbo S brzmi mocno sportowo! Pod tylną klapą niemieckiego coupe pracuje bowiem 6-cylindrowy bokser o pojemności 3745 cm3. Jako że motor jest doposażony w dwie turbosprężarki może fabrycznie wygenerować aż 650 koni mechanicznych. Fabrycznie, bo model wystawiony do drag race z Teslą, w fabrycznej konfiguracji nie był. Auto otrzymało bliżej niesprecyzowaną modyfikację doładowania, intercoolera i kilku innych elementów.

Zobacz wideo Niecierpliwa kierująca busem pożegnała się z prawem jazdy

Porsche ma 923 konie. Tyle że Tesla też daje radę. Przyspiesza prawie jak Veyron!

Tak przygotowany tuning sprawia, że Porsche 911 Turbo S z występujące w tym filmiku ma prawie 923 konie mechaniczne. Co ważne, każdy z nich cały czas jest transferowany na asfalt za sprawą 8-biegowej przekładni dwusprzęgłowej i napędu na cztery koła ze sterowanym mapowo sprzęgłem wielopłytkowym. W skrócie, coupe stało się śmiercionośną bronią na wszelkich rywali drag race`owych rywalizacji. Czy zatem fabryczna Tesla Model X Plaid miała z nim jakiekolwiek szanse? Przyjrzymy się na początek danym.

Tesla Model X Plaid otrzymała od inżynierów zatrudnionych przez Elona Muska trzy silniki elektryczne i oczywiście napęd na wszystkie koła. Moc? Ta sięga 1020 koni mechanicznych. A to dopiero początek informacji. Bo ekologiczny elektryk w absolutnej ciszy jest w stanie osiągnąć pierwszą setkę w zaledwie 2,6 sekundy! 2,6 sekundy, czyli czas o zaledwie 0,1 sekundy dłużej niż w Bugatti Veyronie, ale gwarantowany przez rodzinnego SUV-a. Porsche jeszcze przed startem musiało się zatem mocno spocić...

 

9,9 sek. w Porsche vs. 10 sek. w Tesli. Nie zwycięstwo, a prawie fotofinisz

Do konkretów. Jak poradziły sobie obydwa auta podczas wyścigu na jedną czwartą mili? A więc:

  • zmodyfikowane Porsche 911 Turbo S o mocy 923 KM pokonało odcinek w czasie 9,9 sekundy. Na tym dystansie rozwinęło prędkość wynoszącą nieco ponad 230 km/h.
  • fabryczna Tesla Model X Plaid o mocy 1020 KM pokonała odcinek w czasie 10 sekund. Na tym dystansie rozwinęło prędkość wynoszącą prawie 227 km/h.

Elektryków można nie lubić, ale... No właśnie, mogą być szybkie

Porsche 911 Turbo S zwyciężyło. To prawda. Tyle że nie jest to zwycięstwo w wielkim stylu, które zmiażdżyło samochód elektryczny. I tak, Tesla być może ma wyższą moc. Tyle że jednocześnie i wyższą masę. Nie jest bowiem odchudzonym coupe, a rodzinnym SUV-em. Zaraz po drag race mogło pojechać po dzieci do szkoły, ewentualnie na weekendowy wyjazd. Warto o tym pamiętać. A kluczowy jest przecież jeszcze jeden czynnik. Tesla według danych przedstawionych przez twórcę filmiku kosztuje 109 tys. dolarów. To oznacza, że jest więcej niż o połowę tańsza od zmodyfikowanego Porsche 911 Turbo S. Coupe zostało bowiem wycenione na 255 tys. dolarów.

Wniosek? Elektryków można nie lubić. Można też nie rozumieć idei elektryfikacji. Powyższy drag race pokazuje jednak jedno. Zeroemisyjny napęd jest nie tylko ekologiczny. Może być też piekielnie szybki. A w takim przypadku naprawdę zaczyna mieć sens. Fajnie jest bowiem wiedzieć, że "zbawiając" planetę, jednocześnie macie najszybszy samochód w okolicy. Prawdopodobieństwo spotkania na drodze do pracy takiego Porsche jest bowiem przecież praktycznie zerowe.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.