W europejskich statystykach sprzedaży nowych samochodów Białoruś znajduje się daleko w tyle. Nawet w najlepszych latach na Białorusi sprzedawano rocznie ponad 50 tys. nowych samochodów. To tyle, ile łącznie sprzedały w Polsce w 2022 r. zaledwie dwie marki: Dacia i Volkswagen. Po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę i wprowadzeniu sankcji rynek niemal zamarł. W 2022 r. udało się sprzedać zaledwie 17,2 tys. nowych aut (rok wcześniej było to 46,8 tys.). To niemal tyle samo, ile Toyota osiągnęła w Polsce w ciągu dwóch miesięcy 2023 r.
Mimo że rynek jest dość mały, to okazuje się, że od lat dość skutecznie przyciąga inwestorów motoryzacyjnych. Zagraniczne firmy nie musiały i wciąż nie muszą martwić się o lokalną konkurencję (własne marki białoruskie to jedynie ceniony producent ciężarówek MAZ, ciężkich pojazdów cywilnych i wojskowych MZKT oraz Belaz znany z największych na świecie wywrotek używanych w kopalniach odkrywkowych). Nie muszą się także obawiać o rynek zbytu, skoro w pobliżu jest chłonny rynek rosyjski oraz państwa takie jak Kazachstan czy Ukraina (przed wojną samochody montowane na Białorusi trafiały także do ukraińskich dealerów). Na tym nie koniec.
Z perspektywy chińskich koncernów motoryzacyjnych położenie Białorusi było bardzo atrakcyjne ze względu na niezwykle obiecujący rynek Unii Europejskiej. Jeszcze kilkanaście lat temu można było snuć optymistyczne scenariusze o postępującym zbliżeniu Białorusi z Unią Europejską. Dobry przykład dali Niemcy, którzy od 1998 r. produkowali ciężarówki w ramach spółki joint venture MAZ MAN. Wizja chińskich samochodów składanych czy produkowanych na Białorusi i następnie eksportowanych do krajów UE wydawała się bardzo kusząca. Po rozpoczęciu agresji Rosji na Ukrainę o śmiałych projektach można już zapomnieć.
Plany produkcji chińskich aut na Białorusi udało się nawet wdrożyć. Największym inwestorem zostało Geely (właściciel Volvo i partner przy słynnym polskim aucie elektrycznym Izera). Montownia samochodów BelGee w Borysowie ruszyła w 2013 r. i składała samochody z komponentów dostarczanych drogą morską do portu w litewskiej Kłajpedzie.
Cztery lata później w Żodinie otwarto już nową fabrykę (kosztowała Chińczyków 300 mln dolarów) i uruchomiono bardziej zaawansowany montaż aut (ze spawaniem i lakierowaniem pojazdów na miejscu, a nie w Chinach). Pierwotne zdolności produkcyjne nowego zakładu to 60 tys. aut rocznie. Docelowo jednak miały sięgnąć 120 tys. Auta trafiały nie tylko na lokalny rynek, ale do Rosji (większość) i Kazachstanu. Na liście odbiorców byli także dealerzy marki na Ukrainie.
Wielki koncern Geely utorował drogę kolejnym firmom z Chin. Na Białoruś zawitały także Changan i Zotye, które przez kilkanaście miesięcy (w latach 2020-2021) prowadziły montownię w brytyjsko – białoruskich zakładach Unison w pobliżu Mińska. W tych samym miejscu prowadzono także montaż aut irańskiej marki Samanda (lata 2006-2013) czy polskich Intrall Lublin 3 (od 2004 do 2007 r.). Białorusini mieli i wciąż mają apetyt na więcej.
Białoruś bardzo liczy na duży kontrakt z chińskim państwowym gigantem FAW (79 miejsce na liście największych firm magazynu Fortune Global 500 w 2022 r.). Według rządowej agencji prasowej Belta był to jeden z tematów rozmów Aleksandra Łukaszenki z Xi Jinpingiem podczas spotkania w marcu 2023 r. w Pekinie. Nie dziwi zatem, że w planie oficjalnej wizyty Łukaszenki zarezerwowano także czas na spotkanie z przedstawicielami koncernu. W rządowej depeszy wspomniano o słynnej marce Hongqi (jej luksusowe limuzyny wykorzystywane są na co dzień przez najważniejszych chińskich dygnitarzy) oraz ciężarówkach Jiefang.
W białoruskich salonach samochodowych coraz łatwiej o samochody chińskich marek, które są oferowane nieco taniej niż w Rosji. W listopadzie 2022 r. pojawił się JAC Motors (jeden z modeli tej chińskiej marki jest składany w Moskwie pod marką Moskwicz), a w styczniu 2023 r. zadebiutowało Geometry (marka koncernu Geely oferująca auta elektryczne). Jeszcze w pierwszym kwartale 2023 r. można będzie zamawiać samochody marek Jetour (należy do koncernu Chery, który jest w pierwszej dziesiątce największych chińskich producentów aut) czy Exeed (modele z segmentu premium). By przyciągnąć klientów przygotowano nawet szczególną promocję. Nabywcy samochodów Exeed otrzymają bezpłatny dostęp do usługi „Concierge-Airport" (pracownik salonu przejmie auto klienta na lotnisku przed odlotem, przechowa na parkingu strzeżonym przy salonie samochodowym, a następnie po przylocie podstawi pojazd do portu lotniczego).
Chińska obecność na Białorusi przekłada się na statystyki oraz auta widoczne na polskich drogach. Według raportu Autostat w 2022 r. liderem sprzedaży na Białorusi zostało Geely (sprzedano 4355 aut co oznacza spadek aż 41,5 proc. w porównaniu z 2021 r.), które wyprzedziło rosyjską Ładę (3782 egz. i rekordowy spadek aż 67,6 proc.). Na trzecim miejscu sklasyfikowano zaś koreańską KIA, której udało się sprzedać 1462 samochody (niemal równie wysoki spadek co Łada – 62,5 proc.). Zgadnijcie, których aut z białoruskimi rejestracjami jest najwięcej na drogach w Polsce.