Mandat za prędkość niczego go nie nauczył. Wpadł ponownie i już nie może jeździć

Młody kierowca podczas trzech kontroli drogowych otrzymał mandaty na prawie 6 tysięcy złotych oraz uzbierał 34 punkty karne. Stracił uprawnienia do kierowania pojazdami silnikowymi i będzie musiał ponownie zdać egzamin na prawo jazdy.

Pewien 21-latek z gminy Borowie (woj. lubelskie) na początku lutego jechał jedną z ulic Łukowa, gdzie zgodnie z oznakowaniem dopuszczalna prędkość pojazdów nie może przekraczać 50 km/h. Poruszając się samochodem marki Audi został zatrzymany przez policję na jeździe z prędkością ponad 80 km/h. Wtedy został ukarany mandatem w wysokości 800 złotych, a na jego konto wpłynęło 9 punktów karnych.

Młody człowiek już po kilkunastu minutach, w innej części Łukowa, został zatrzymany do kontroli i ukarany za prowadzenie pojazdu bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. W związku z wykroczeniem otrzymał 100 zł mandatu, a na jego konto wpłynęło 5 punktów karnych.

Mandaty niczego nie nauczyły młodego kierowcy

Jak czytamy w komunikacie prasowym zamieszczonym na stronie lubelskiej policji, młodzieniec nie wyciągnął wniosków ze spotkań z funkcjonariuszami. Policjanci z łukowskiej drogówki patrolujący drogi powiatu dokonali zatrzymania tego samego 21-latka, który w obszarze zabudowanym jechał z prędkością  przekraczającą 120 km/h. Poza zlekceważeniem prędkości, ponownie jechał bez zapiętych pasów.

Tym razem nieodpowiedzialny kierowca za zignorowania ograniczenia prędkości otrzymał mandat w kwocie 5 tysięcy złotych (mandat naliczony podwójnie w związku z recydywą), a na jego konto wpłynęło 20 punktów karnych (15 pkt za prędkość i 5 pkt za pasy bezpieczeństwa). Młody mężczyzna stracił prawo jazdy. Z powodu przekroczenia dozwolonej ilości 24 punktów karnych, 21-latka czeka teraz ponowny egzamin sprawdzający na kierowcę.

Więcej wiadomości na temat zdarzeń drogowych znajdziesz na Gazeta.pl

Zobacz wideo Ukradł busa i uciekał nim przed policją! Nie miał też uprawnień
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.