Żółte, betonowe słupki są umieszczane przez drogowców po jednej i drugiej stronie jezdni. Zazwyczaj zaraz za rowem. Nie, to nie wynik szukania pracy na siłę. Znak ten stanowi bowiem niezwykle ważną informację. Ta jest jasno sprecyzowana w ustawie o drogach publicznych.
Definicja żółtego słupka została zapisana w art. 4 pkt 1 w/w ustawy. W jej głos element ten wskazuje "wydzielony liniami granicznymi grunt wraz z przestrzenią nad i pod jego powierzchnią, w którym są zlokalizowane droga oraz obiekty budowlane i urządzenia techniczne związane z prowadzeniem, zabezpieczeniem i obsługą ruchu, a także urządzenia związane z potrzebami zarządzania drogą".
No dobrze, ale pomijając przydługą definicję, jakie właściwie informacje wysyła betonowy słupek w kolorze żółtym? Mówi o tym że:
Aby móc w ramach pasa drogowego wykonywać prace budowlane, remontowe czy chociażby pomiarowe, w pierwszej kolejności należy uzyskać zgodę zarządcy drogi. Zgoda ta przyjmuje formę decyzji administracyjnej i może być wydana przez radę gminy, radę powiatu, sejmik województwa lub ministerstwo infrastruktury. Jeżeli chodzi o wniesienie opłaty, ta może mieć charakter jednorazowy lub np. roczny. Tu kwoty są ustalane indywidualnie. Zależą od ilości dni, zajmowanej powierzchni i kategorii drogi.
Opłaty za udostępnienie pasa drogowego nie są wysokie. Art. 40 ust. 7 ustawy o drogach publicznych wskazuje np., że nie powinny być wyższe niż 10 do 20 zł dziennie. Jeszcze bardziej atrakcyjnie brzmią abonamenty roczne. W ich przypadku opłata może nie przekroczyć sumy na poziomie 350 do 400 zł.
Nie wiedziałeś o tym, że prowadzenie prac budowlanych za żółtym słupkiem wyznaczającym pas drogowy wymaga uzyskania zgody i wniesienia opłaty? Pewnie nie jesteś jedyny. Niestety na tą niewiedzę nie można znaleźć usprawiedliwienia w przepisach. Te w razie braku opłaty za udostępnienie pasa drogowego, przewidują bowiem karę. Ile wynosi? To 10-krotność opłaty należnej z tytułu używania pasa drogowego.
Za 5-dniowe udostępnienie pasa drogowego firma zapłaciłaby powiedzmy 100 zł? No więc w ramach opłaty karnej zapłaci 1000 zł. Nie kupiła abonamentu wartego 400 zł? No to teraz czeka ją wpłata wynosząca 4000 zł.