Jechał jak pijany i myślał, że ucieka przed mafią. Wszystko z powodu telefonu

Na kanale "Stop Cham" pojawiło się nagranie ukazujące podejrzane zachowanie kierowcy czarnej Kii. Autor nagrania jechał przez kilkanaście minut, żeby sprawdzić, czy kierowca jest trzeźwy. Uciekający tłumaczył się, że przestraszył się mafii, a powodem niebezpiecznego stylu jazdy był telefon komórkowy.

Na początku nagrania widać, jak czarna Kia Optima porusza się w bardzo dziwny sposób. Samochód co chwilę zjeżdżał na środek drogi. Na leśnym odcinku drogi najpierw zaczął jechać wolniej i wjeżdżać przeciwległy pas, aby po chwili przyspieszać i uciekać przed nagrywającym.

Więcej informacji z rynku motoryzacyjnego znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Autor nagrania cały czas podążał za podejrzanym - do momentu, kiedy tamten zatrzymał się w jednej z uliczek. Wszystko po to, żeby sprawdzić, czy kierowca jest pod wpływem alkoholu. W pewnym momencie udało mu się zajechać drogę i zatrzymać go.

Gdy podszedłem do auta, nie chciał początkowo otworzyć szyby i mówił, że uciekał, bo się bał... mafii. Po kilku minutach rozmowy otworzył okno i okazało się, że jest trzeźwy, tylko... używał telefonu komórkowego podczas jazdy, pisząc z dziewczyną

- zrelacjonował autor nagrania. Jak widać, zabawa telefonem komórkowym w czasie jazdy sprawia, że kierowca zachowuje się na drodze podobnie jak osoba nietrzeźwa. Po sprawdzeniu nagrań z kamery autor nagrania przyznał, że widać jak kierowca czarnej Kii korzysta z telefonu podczas jazdy.

Gdyby w tym czasie z przeciwnej strony nadjeżdżał inny kierowca – mogłoby dojść do niebezpiecznego zderzenia czołowego. Auto nagrania nie poinformował czy przekazał nagrania do odpowiednich służb.

 
Zobacz wideo

Zgodnie z nowym taryfikatorem mandatów, za korzystanie z telefonu w czasie jazdy grozi grzywna w wysokości 500 złotych oraz 12 punktów karnych. To oznacza, że wystarczą dwa takie przewinienia i jeden punkt, żeby stracić prawo jazdy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.