Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Każdy kto żyje w większym mieście wie jak ważne jest płynne poruszanie się w nim, w szczególności podczas godzin szczytu, ale także podczas małego ruchu. W szczególności w tym drugim przypadku kierowcy chcą przemieszczać się jak najbardziej płynnie, jeśli nie koliduje to z innymi uczestnikami ruchu.
Aby wspomóc kierowców, wiele miast inwestuje w systemy zarządzania ruchem, które w odpowiednich warunkach tworzą tzw. zieloną falę. Dzięki temu światła działają w zintegrowany sposób i pozwalają kierowcom na głównych drogach przemieszać się płynnie, szybko, a co ważniejsze mniej wtedy spala się paliwa i jest lepiej dla środowiska, gdyż nie ma ciągłego hamowania i przyspieszania.
Tak jest w teorii. Przynajmniej w niektórych miejscach. W innych jak w trójmieście nie jest już tak jak powinno.
Czytelnik portalu trojmiasto.pl udostępnił nagranie jak taki system nie działa.
Jak widać chociaż na ulicach jest niemal pusto, w tym także na drogach przylegających do głównej trasy światła nie pozwalają na płynne poruszanie się. Autora nagrania na pustym skrzyżowaniu złapały światła.
W trójmieście zainstalowano system Tristar, który był finansowany ze środków europejskich w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Systemem został objęty główny ciąg drogowy od granicy Gdyni z Rumią do Świętego Wojciecha w Gdańsku.
System za pomocą kamer, fotoradarów, fotorejestratorów i innych czujników rejestrować ruch i zarządzać sygnalizacją świetlną. Jak widać w Gdyni ten system czasem ma problemy, a kierowcy czekają na pustym skrzyżowaniu, przez które nikt nie przejeżdża i nikt nie przechodzi.