Jeden z użytkowników serwisu Wykop opisał niedzielną sytuację na autostradzie A4. Warunki drogowe były tragiczne. Padał śnieg z deszczem i pojawiła się mgła. Przez to widoczność zmalała do kilkunastu metrów. To jednak nie ruszyło większości prowadzących. Jak pisze internauta, "tak na oko z połowa kierowców jechała na światłach dziennych". To poważny błąd, o czym zawsze mówimy w materiałach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.
Jazda na światłach dziennych w czasie opadów śniegu, deszczu i we mgle sprawia, że samochód jest zdecydowanie gorzej widoczny na drodze. Światła do jazdy dziennej świecą bowiem z przodu. Nie powodują zaświecenia świateł postojowych tylnych. W warunkach jazdy autostradowej to może sprawić, że ktoś jadący z tyłu po prostu nie zauważy pojazdu. Potencjalnie scenariusz taki jest wyjątkowo niebezpieczny i grozi nawet karambolem.
Poza tym włączenie tylko świateł dziennych w takich warunkach stanowi wykroczenie. Bo art. 51 ust. 2 ustawy Prawo o ruchu drogowym, rzeczywiście zezwala na jazdę na światłach do jazdy dziennej, ale wyłącznie od świtu do zmierzchu w warunkach normalnej przejrzystości powietrza. Opady śniegu i deszczu oraz mgła zdecydowanie nie zaliczają warunków drogowych do normalnej przejrzystości powietrza. Kierowca, który nie dostosuje się do tej zasady, w czasie kontroli drogowej dostanie 100 zł mandatu i 2 punkty karne.
Czemu kierowcy w warunkach opadów śniegu zapominają o przełączeniu świateł do jazdy dziennej na mijania? To często nie kwestia zapominalstwa czy braku wiedzy. To raczej sprawa wygodnictwa. Obecnie wiele pojazdów posiada czujniki natężenia światła, które automatycznie włączają światła mijania. Niestety te nie działają idealnie. Często nie reagują na takie właśnie warunki. I choć to głupi błąd elektroniki, jego konsekwencje ponosi kierowca. Warto zatem kontrolować pracę świateł działających nawet w automacie.
System automatycznego włączania świateł w części pojazdów działa na ogół dopiero w sytuacji, w której zapada zmrok. Nie reaguje na deszcz, śnieg czy mgłę. W takim przypadku kierowca powinien wyłączyć automat i manualnie przestawić pokrętło. Jego obowiązkiem jest bowiem włączenie świateł mijania.
Jeżeli o trudnych warunkach drogowych już mowa, internauci komentujący post o jeździe na światłach dziennych po okrytej mgłą A4, zwrócili uwagę na jeszcze jedną rzecz. Na brak wiedzy kierowców w zakresie użycia światła przeciwmgłowego tylnego. Można je włączyć dopiero w sytuacji, w której zmniejszona przejrzystość powietrza ogranicza widoczność na odległość mniejszą niż 50 m. Przy lepszej widoczności reflektor należy bezwzględnie wyłączyć. Oślepia bowiem kierujących jadących z tyłu.
Używanie tylnych świateł przeciwmgłowych przy normalnej przejrzystości powietrza oznacza 100 zł mandatu i 2 punkty karne.