Policja opisała historię kolejnego kierowcy, który próbował uniknąć kontroli na drodze. Mężczyzna stracił prawo jazdy, ale to dopiero początek jego problemów. Ten przykład pokazuje też, że za ucieczkę przed policją można trafić na kilka lat do więzienia.
Do zdarzenia, które opisała mazowiecka policja doszło Szreńsku w północno-zachodniej części woj. mazowieckiego. Pełniący tam służbę funkcjonariusze mławskiej drogówki zauważyli kierującego oplem, który pędził w obszarze zabudowanym aż 90 km/h. Próby zatrzymania kierowcy do kontroli spełzły na niczym, bo opel, zamiast się zatrzymać, przyspieszył.
Funkcjonariusze ruszyli w pościg za samochodem. Uciekinier przejechał z dużą prędkością przez kilka miejscowości, potem wjechał na krajową siódemkę, a następnie zawrócił w kierunku Wróblewa. W końcu kierowca wjechał na teren prywatnej posesji i ukrył się przed policjantami w piwnicy budynku. Szybko został jednak znaleziony i obezwładniony.
Okazało się, że nadmierna prędkość nie była jedyną przyczyną ucieczki. 45-letni mieszkaniec powiatu mławskiego był kompletnie pijany - miał ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Policjanci zabrali go na komendę i osadzili w areszcie.
Niebezpieczne zachowanie na drodze skończyło się dla mężczyzny bardzo źle. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy w czterech kategoriach, jakie posiadał. Za kierowanie pojazdem po pijaku, niezatrzymanie się do kontroli i ucieczkę przed policją grozi mu też 5 lat więzienia.