Policjanci z Sulęcina zostali wezwani do poszukiwań kierowcy Fiata Ducato z zabudową mieszkalną, który w rejonie miejscowości Torzym nie zatrzymał się do kontroli celno-skarbowej prowadzonej przez lubuskich funkcjonariuszy. Urzędnicy podjęli próbę pościgu, ale ostatecznie odstąpili z powodu uszkodzeń w pojeździe służbowym.
Policjanci, którzy wytypowali kierunek, w jakim mógł poruszać się kamper, minęli się z poszukiwanym samochodem. Spróbowali zatrzymać zmotoryzowanego nadając sygnały świetlne i dźwiękowe. Kierowca jednak nie reagował i kontynuował jazdę w kierunku Sulęcina. Zamierzając zjechać z głównej drogi, wykonał gwałtowny manewr skrętu w wyniku czego lewą stroną pojazd uderzył w drzewo i poważnie uszkodził zabudowę kampera.
Uciekinier opuścił Fiata i spróbował zgubić pościg pieszo. Jak relacjonują policjanci w komunikacie prasowym, najpierw wbiegł w gęsty teren leśny, a następnie w mokradła. Nie przewidział jednak, że mundurowi nie przestraszą się bagien i tak łatwo nie odpuszczą. Mężczyzna został w końcu zatrzymany i przewieziony na komisariat.
Ucieczka mężczyzny była spowodowana kradzieżą. Kamper o szacunkowej wartości 110 tysięcy złotych był poszukiwany przez niemiecką policję. Dodatkowo okazało się, że mężczyzna kierował mając ponad 1,3 promila alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut paserstwa, niezatrzymania się do kontroli drogowej oraz kierowania pojazdu w stanie nietrzeźwości. Za popełnione przestępstwa mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Więcej wiadomości o zdarzeniach drogowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl