Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Czy ograniczenie prędkości w miastach do 30 km/h jest dobrym pomysłem? Po tyle samo jest głosów za, jak i przeciw. Bądź co bądź długa jazda na drugim biegu nie jest zbyt zdrowe dla samochodu, ale z drugiej strony może być bezpieczniej na drogach. Na taki właśnie pomysł, na wprowadzenie ograniczeń prędkości, wpadł burmistrz Amsterdamu.
Ograniczenie do 30 km/h dotyczyłoby nawet 80 proc. ulic w Amsterdamie. Czemu władze chcą w ogóle wprowadzić takie ograniczenie? Według nich ilość wypadków spadłaby o około 20-30 proc. w stosunku do tego co jest obecnie, a także miałoby to poprawić komfort pod względem hałasu.
Do tego sami mieszkańcy w przeważającej części uważają, że ulice ich miasta są niebezpieczne, a głównym tego powodem jest nadmierna prędkość.
Jednak wprowadzenie strefy 30 km/h potrwa etapowo, co ma się zakończyć w grudniu 2023 r. Teraz władze przeprowadzać będą kampanie informacyjne i edukacyjne, następnie przeprogramowany zostanie system zarządzający światłami drogowymi i ostatecznie poustawiane zostaną nowe znaki. Wszystkie te elementy mają być wykonane w przeciągu roku.
Ograniczenie prędkości będzie obowiązywać na około 270 km dróg w mieście. Zatem Amsterdam idzie tym samym śladem co Paryż. O podobnych rozwiązaniach, obejmujące całe miasta można usłyszeć również w Polsce.