Więcej artykułów o przepisach znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Większość znaków ograniczenia prędkości jest w Polsce okrągła. Na drodze mijamy jednak czasem identyczny znak, ale dozwolona prędkość wpisana jest w kwadrat. Znak "strefa ograniczonej prędkości" oznacza wjazd do strefy w obszarze zabudowanym, w którym obowiązuje niższy limit dozwolonej prędkości. Ograniczenie to obowiązuje aż do momentu, kiedy nie miniemy znaku informującego o końcu strefy. Wygląda praktycznie identycznie, ale jest przekreślony.
Ważne: Skrzyżowania nie odwołują tego ograniczenia. To oznacza, że musimy jechać np. 20-30 km/h do momentu aż nie miniemy znaku, który wyraźnie takie ograniczenie odwoła. Łatwo się zapomnieć i po pierwszym skrzyżowaniu przyspieszyć do zwyczajowych 50 km/h. Miejcie na uwadze, że kwadratowe znaki ustawiane są w miejscach, gdzie naprawdę powinniśmy jeździć wolniej. Np. na ulicach, które przechodzą przez gęsto zaludnione osiedla, na którą może wejść pieszy albo z podporządkowanych uliczek wyjeżdża sporo aut.
Bardzo podobnie działa znak ograniczenia prędkości umieszczony przy znaku "teren zabudowany". To właśnie ta prędkość obowiązuje na obszarze całego terenu zabudowanego zamiast 50 km/h. Ograniczenie nie jest odwoływane przez skrzyżowania, musimy minąć inny znak ograniczenia prędkości, by tamten przestał obowiązywać. Dokładnie, jak w przypadku kwadratowego znaku.
Jeśli nie zorientujecie się, że minęliście kwadratowy znak i niższe ograniczenie prędkości obowiązuje dłużej niż zwykle, to łatwo o pomyłkę i nieumyślne przekroczenie prędkości. Jak zawsze, nieznajomość przepisów nie zwalnia z ich przestrzegania. B-43 w strefie zabudowanej oznacza, że kierowcy, którzy będą mocno łamać ograniczenie muszą się nawet liczyć z utratą prawa jazdy.
Jeśli kierowca w terenie zabudowanym przekroczy dozwoloną prędkość o 50 km/h może stracić prawo jazdy na trzy miesiące. Podstawą do wstrzymania uprawnień jest też spowodowanie realnego zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego. Wykładnię taką daje art. 86 Kodeksu wykroczeń.
W takim przypadku policjanci odbierają dokument na miejscu kontroli (lub wprowadzają adnotację do bazy CEK o wstrzymaniu uprawnień) i kierują do sądu wniosek o ukaranie kierowcy. To sąd decyduje o wstrzymaniu uprawnień i ewentualnym czasie obowiązywania zakazu prowadzenia.