Jak on mógł jechać? Przekroczył dawkę śmiertelną

Miał w organizmie śmiertelną dawkę alkoholu. Wsiadł za kierownicę, całe szczęście, że został zatrzymany.

Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl

Jazda pod wpływem alkoholu to jeden z najgorszych pomysłów, na jaki można wpaść. A co jeśli alkoholu jest już tyle, że człowiek nie panuje nad tym, co robi?

Zobacz wideo Traktorzysta jechał zygzakiem i śpiewał. Badanie alkomatem wykazało ponad 3 promile alkoholu

23 października, czyli w minioną niedzielę, około trzeciej w nocy w Nowym Tomyślu doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Pewien wzorowy obywatel zauważył kierowcę volkswagena golfa, który wjechał na parking. Jednak coś mu w tym nie pasowało.

Mężczyznę zaniepokoił sposób jazdy kierowcy i jego zachowanie. Świadek podszedł do kierowcy i wyczuł od niego silną woń alkoholu. Oczywiście zgłosił zaistniałą sytuację na policję i zabrał kluczyki pijanemu kierowcy.

Na miejsce przyjechał wezwany patrol. Pijanym okazał się obywatel Ukrainy. Trzeba było jeszcze sprawdzić, ile miał promili w organizmie. Badanie alkomatem z całą pewnością zaskoczyło policjantów. Urządzenie pokazało sześć promili, czyli mężczyzna znacznie przekroczył śmiertelną dawkę.

Mężczyzna odpowie przed sądem za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna.

Interwencja obywatela i policji zapobiegła tragedii na tamtejszych drogach. Prowadzenie w takim stanie odcina całkowicie myślenie i właściwe reakcje. W sumie to aż dziwne, że ten kierowca był w stanie usiąść za kierownicą i odpalić samochód.

Więcej o:
Copyright © Agora SA