Cwaniactwo? Nieznajomość przepisów? Motocyklista prawie spowodował stłuczkę [WIDEO]

W Bielsku-Białej niemal doszło do stłuczki samochodu z motocyklem. Zawinił motocyklista.

Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl

Jazda motocyklem musi być odpowiedzialna. Odpowiada się za siebie i za innych, a mając mniej zabezpieczeń niż kierowca samochodu, to tym bardziej należy uważać na to co się robi.

Zobacz wideo Nowe motocykle BMW w Wydziale Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji

Najwyraźniej o tym, że trzeba być odpowiedzialnym na drodze zapomniał pewien motocyklista z Bielska-Białej. Co zostało uchwycone przez kamerę zamontowaną w samochodzie i upublicznione na kanale Bielskie Drogi:

 

Do sytuacji doszło w Bielsku-Białej niedaleko Zamku Sułkowskich. Na nagraniu widoczne jest skrzyżowanie, do którego dojeżdża autor nagrania. Stoi za kilkoma samochodami. Droga, z której wyjeżdża rozdziela się na dwa pasy – lewy służy do skrętu w lewo i jazdy prosto, a prawy jedynie do skrętu w prawo.

Raptem w kadrze pojawia się motocykl ze swoim jeźdźcem. Na prawym pasie. Jednak motocyklista nie chce skręcić w prawo, a w lewo.

Gdy tylko próbuje wykonać manewr niezgodny z prawem prawie zderza się z autem, którego kierowca chce jechać na wprost. Ostatecznie do tego nie dochodzi, ale kierowca jednośladu nie poddaje się i przejeżdża przed maską autora nagrania.

Jaki jest powód takiego zachowania? Chęć wyprzedzenia wszystkich? Cwaniactwo? Czy może nieznajomość prawa? Oby jedynie skończyło się na roztargnieniu. Jednak nawet to ostatnie nie zwalnia takiego kierowcy z odpowiedzialności.

Jedno jest pewne, jeśli motocyklista nie wie, jak poruszać się po drodze, to powinien szybko nadrobić tę wiedzę, bo inaczej może kiepsko skończyć.

Więcej o:
Copyright © Agora SA