Czy na stacjach zabraknie diesla? "Niestety istnieje takie ryzyko", jest i dobra wiadomość

Ceny diesla przekroczyły kolejną psychologiczną barierę, pojawiają się też informacje o tym, że paliwa może zabraknąć. Eksperci jednak uspokajają i przestrzegają przed paniką. Braki mogą być punktowe i chwilowe.

Czy zabraknie diesla na stacjach?

O cenach paliw i dostępności oleju napędowego w Studiu Biznes rozmawiał Łukasz Kijek. Ekspert Dawid Czopek, zarządzający w POLARIS FIZ, generalnie uspokajał kierowców - diesla w Polsce nie zabraknie. Jesteśmy gotowi na zbliżające się miesiące. Potwierdził jednak, że mogą się zdarzać, a nawet już zdarzają (jako przykład podano Warszawę) punktowe i chwilowe niedobory. Możliwe, że kierowca pojedzie na swoją ulubioną stację, a tam przywita go komunikat, że paliwa nie ma. Nie jest to jednak powód do paniki! Na kolejnej stacji diesel powinien być.

Eksperci uspokajają - nie grozi nam brak diesla. Wycinek rozmowy ze Studia Biznes możecie obejrzeć poniżej. O inflacji i cenach piszemy regularnie na stronie głównej gazeta.pl.

Zobacz wideo Czy zabraknie diesla na stacjach? Czopek: Jest to realne

Ile kosztuje benzyna i diesel?

6,95 zł i 8,08 zł za litr to obecnie przeciętne ceny odpowiednio benzyny (95-tki) i oleju napędowego w Polsce według najnowszego raportu firmy e-petrol. Benzyna 98-oktanowa również jest bardzo droga, bo kosztuje aż 7,71 zł za litr. Gaz LPG kosztuje z kolei 3,07 zł i jako jedyne paliwo staniało względem zeszłego tygodnia.

Prognozy dla kierowców nie są zbyt optymistyczne

Niestety wszystko wskazuje na to, że czekają nas kolejne podwyżki. Z szacunków e-petrol wynika, że szansa na dalsze wzrosty cen na stacjach są całkiem realne. Cena benzyny 95-oktanowej ma kształtować się na poziomie od 6,89 do 7,11 zł/l, a 98-oktanowej od 7,61 do 7,79 zł/l. Diesel - do czego w ostatnich miesiącach zdążyliśmy się już przyzwyczaić - będzie oczywiście znacznie droższy. Jego cena ma wahać się od 8,12 do 8,31 zł/l. Nie będzie taniał również gaz LPG, którego cena ma zamknąć się w widełkach od 3,09 do 3,19 zł.

Specjalista rynku paliwowego Dawid Czopek mówił w środę w Studiu Biznes, że wysokie (i wciąż rosnące) ceny paliw na stacjach wynikają z kilku czynników. To przede wszystkim wysoki popyt na olej napędowy (i opałowy), który winduje ceny diesla, niekorzystny kurs dolara względem złotego i gigantyczne marże rafineryjne, które są obecnie standardem na rynku.

Teraz mamy taki moment, kiedy zbiorniki, które są potrzebne do zasilania instalacji, są zalewane, więc być może jest tak, że dzisiaj mamy najwyższy popyt na olej opałowy i napędowy. Kolejne tygodnie czy miesiące będą powodowały, że ta 'nienormalna marża' będzie spadać. Taką mam nadzieję"

- powiedział ekspert, cytowany przez Next.Gazeta.pl. Dodał jednak, że nie spodziewa się, aby ceny benzyny i oleju napędowego skoczyły do 9 lub 10 zł za litr, czego - co zrozumiałe - od miesięcy boją się kierowcy w Polsce. Miejmy zatem nadzieję, że niedługo, po tygodniach wzrostów nareszcie przyjdą upragnione obniżki cen paliw na stacjach.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.