Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Na rynku pojawiają się co jakiś czas klasyki, które zostały wyposażone w obecną technologię. Nie wszystkim jednak to służy. Jest jednak pewien Dodge Charger z 1968 r., któremu wyszło to na dobre.
Ralph Gilles jest właścicielem jednego z najfajniejszych Dodge Chargerów, jakie kiedykolwiek stworzono. Czemu? Model jest z napędem Hellephant. Co ważniejsze trafił na aukcję, która odbędzie się w listopadzie.
Egzemplarz ten znany jest jako Dumbo i jest wyposażony w doładowany 7-litrowy silnik V8 o mocy 1014 KM i 1287 Nm momentu obrotowego. Jest połączony z sześciobiegową manualną skrzynią Stage II T56 Magnum, która przekazuje moc na tylne koła.
Opis nie zawiera informacji jak szybkie jest teraz to auto, ale na wyposażeniu ma takie elementy jak: zawieszenie Magnum Force i zawieszenie gwintowane Viking. Model ma również koła Rushforth, które są wspierane przez hamulce Wilwood.
Auto łatwo rozpoznać po kolorze Destroyer Grey z charakterystyczną grafiką Hellephant. Inne zmiany jakie zostały wprowadzone to światła LED, układ wydechowy TTi oraz klamki do drzwi firmy Ringbrothers.
W kabinie znajdują się szare siedzenia i konsola środkowa z widocznym znaczkiem Hellephant. Jest również trójramienna kierownica, przełączniki na desce rozdzielczej i logo Mopar na panelach drzwi.
Trudno powiedzieć, ile wyniesie ostateczna cena za tego Chargera, ale silnik Hellephant pierwotnie kosztował 29.995 dolarów i był ograniczony do zaledwie 100 sztuk. Silniki od czasu do czasu są wystawiane na aukcje i zazwyczaj sprzedają się za nieco więcej niż oryginalna cena.