Przyjąłeś kiedyś mandat karny, będąc pod wpływem strasu, a po ochłonięciu zdałeś sobie sprawę, że sytuacja nie była do końca taka oczywista? Dziś mandat podpisany przez kierowcę staje się z automatu prawomocny, a jego uchylenie jest możliwe tylko w kilku ściśle określonych sytuacjach – gdy jest nałożony za czyn niebędący czynem zabronionym albo na osobę, która popełniła czyn zabroniony przed ukończeniem 17 lat oraz w sytuacji, kiedy do przekroczenia przepisów dojdzie w obronie koniecznej, w stanie wyższej konieczności albo gdy osoba jest niepoczytalna. W innych sytuacjach kierowca nie ma żadnej drogi odwoławczej. Procedura ta została celowo bardzo uproszczona, ze względu na przyspieszenie i skrócenie postępowań mandatowych.
Zgodność tych przepisów z konstytucją zakwestionował w czerwcu Sąd Rejonowy w Legnicy, który rozpatrywał sprawę kierowcy, który twierdził, że przyjął mandat w stresie i domagał się jego uchylenia. Sąd skierował pytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego oraz poprosił o wydanie opinii w tej sprawie przez Rzecznika Praw Obywatelskich.
Legnicki Sąd wniósł o zbadanie, czy przepisy art. 101 § 1 k.p.s.w. (mówiące, kiedy można uchylić prawomocny mandat karny) są zgodne z Konstytucją. Według pytającego wspomniane przepisy mocno ograniczają sądom możliwość rozpatrywania spraw dotyczących przyjętych przez kierowców mandatów.
Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej gazeta.pl
We wniosku do TK zaznaczono, że badanie biegłego psychiatry wykazało, iż sprawca wykroczenia, w chwili nakładania mandatu znajdował się pod wpływem ostrej reakcji na stres, "co w obrazie klinicznym demonstruje się: początkowym stanem oszołomienia z zawężeniem pola świadomości i zawężeniem uwagi, ograniczeniem rozumienia i rozeznania w otaczającej sytuacji, objawami somatycznymi, zmiennym i przemijającym charakterem objawów".
Sąd skarżący zauważył też, że do wymierzenia kary grzywny za wykroczenie konieczna jest świadoma zgoda sprawcy, a ta uzależniona jest od stanu fizycznego i psychicznego ukaranego. Będąc pod wpływem silnego stresu, trudno mówić o „wolnej i nieskrępowanej woli ukaranego co do zgody na przyjęcie mandatu".
Według Marcina Wiącka, Rzecznika Praw Obywatelskich przyjęcie mandatu bez możliwości należytego zrozumienia tej czynności oznacza, że konsekwencje wynikające z mandatu mogły zostać nałożone niezgodnie ze stanem faktycznym, a przepisy nie dają ukaranemu możliwości udowodnienia swojej racji przed sądem.
To z kolei narusza jego prawo do sądu wynikającego z art. 45 ust. 1 Konstytucji. Według niego każdy ma prawo do rzetelnego procesu i realnej możliwość przedstawienia swoich racji, a sąd ma obowiązek je rozważyć. Z kolei zapisy art. 101 § 1 k.p.s.w. odbierają mu to prawo, czyli de facto są niezgodne z Konstytucją.
„Jeśli bowiem obwiniony, z uwagi na swój stan psychiczny, nie był w stanie właściwie rozpoznać konsekwencji przyjęcia mandatu, stwierdzić należy jednoznacznie, że jego prawo do rozpoznania sprawy przez sąd zostało naruszone" - stwierdził rzecznik, dodając, że prawo do obrony jest fundamentalną zasadą procesu karnego oraz podstawowym standardem demokratycznego państwa prawnego.