Model i3, symbol elektryfikacji bawarskiej marki, właśnie przechodzi do historii. Produkowany od 2013 roku pojazd, po prawie dekadzie obecności na rynku i 250 tys. sprzedanych egzemplarzach, odchodzi w blasku... złotym blasku.
W centrum wystawowym BMW Welt przekazano klientom ostatnich 18 sztuk tego elektrycznego pioniera. Wszystkie pojazdy to samochody z oznaczeniem i3s, wykończone złotym lakierem Galvanic Gold. W oczy rzucają się również czarne dodatki, idealnie komponujące się z kontrastowym kolorem nadwozia.
Pod magiczną literką s kryje się oczywiście lekko usportowiona wersja. Względem podstawowej i3, odznacza się ona drobnymi zmianami wizualnymi (poszerzającymi nakładkami na nadkolach, charakterystycznymi listewkami na zderzakach itp.), jak również mocniejszą jednostką napędową. Napędzający tylną oś silnik rozwija moc 184 KM oraz moment obrotowy na poziomie 270 Nm. Pozwala to na sprint do "setki" w czasie 6,9 sekundy. Prędkość maksymalna to 160 km/h.
Po odejściu i3 jego miejsce w gamie zajmie model iX1, czyli elektryczna wersja najmniejszego SUVa marki. Na ten moment nie ma jednak ekwiwalentu w postaci innego małego, miejskiego elektryka, który charakterem nawiązywałby do szeroko rozpoznawalnego poprzednika.
Nie zanosi się również, by w najbliższym czasie BMW miało w planach zaprezentować tego typu auto. Najwidoczniej rynkowa luka została zalepiona produktami innych marek, a przecież sam bawarski koncern ma w swoim portfolio reprezentanta tej klasy, jakim jest MINI electric. Prawdopodobnie jest to główną przesłanką aktualnego braku następcy modelu i3.
Z drugiej strony, już z przymrużeniem oka, BMW nie przestała oferować i3 poza europejskim rynkiem - w Chinach model i3 nadal jest dostępny. Jest to jednak nic innego, jak tylko elektryczna wersja Serii 3, która na ten moment stanowi jedynie ciekawostkę. Na razie nie ma też mowy o oferowaniu pojazdu poza Państwem Środka.