Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Co jakiś czas przychodzi czas rozliczeń. Ford nie jest w wyjątkiem i z tego powodu przedstawia co udało im się osiągnąć w drugim kwartale.
W drugim kwartale tego roku Ford zanotował przychody w wysokości 40,2 mld USD dzięki 35 proc. wzrostowi dostaw hurtowych połączonych z korzystną polityką cenową i odpowiednią gamą pojazdów. Zysk netto firmy wyniósł 667 mln USD, a marża 1,7 proc., co obejmowało stratę na wycenie rynkowej spółki Rivian. Skorygowany zysk przed odsetkami i podatkami wyniósł 3,7 mld USD, a skorygowana marża EBIT 9,3 proc.
Przepływy pieniężne z działalności operacyjnej wyniosły 2,9 mld USD, a skorygowane wolne przepływy pieniężne 3,6 mld USD, przy solidnym EBIT z działalności motoryzacyjnej na poziomie 3,3 mld USD. Ford zakończył kwartał z 29 miliardami dolarów w gotówce, 45 miliardami dolarów całkowitej płynności oraz trwałą potęgą finansową i elastycznością niezbędną do finansowania priorytetów planu Ford+.
Co się tyczy Ford+, to firma ma dosyć ambitne plany. Dla przypomnienia Od przyszłego roku, producent będzie prowadził działalność i raportował wyniki finansowe w następującym podziale:
Prezes Forda, Jim Farley powiedział, że Ford Pro to doskonały i kompleksowy przykład tego, jak Ford+ będzie z czasem przynosił korzyści klientom, a w konsekwencji samej firmie i pozostałym, innym interesariuszom.
Według Forda klienci coraz bardziej przekonują się do pojazdów całkowicie elektrycznych takich jak e-Transit czy Mustang Mach-E oraz F-150 Lightning.
Między innymi z tego powodu dwa tygodnie temu producent ogłosił zawarcie szeregu umów, które łącznie zapewnią firmie zaopatrzenie w baterie i surowce niezbędne do osiągnięcia możliwości produkcji 600.000 pojazdów elektrycznych rocznie do końca 2023 roku oraz 70 proc. tego, co będzie potrzebne do osiągnięcia tempa rocznej produkcji 2.000.000 sztuk do końca 2026 roku. Co istotne, wypełnienie celu wyznaczonego przez Forda na rok 2026 oznaczałoby, że roczny wzrost produkcji elektryków przekroczyłby 90 proc., a więc ponad dwukrotnie więcej niż prognozowane tempo wzrostu dla całej branży.