Czy policjant może przeszukać auto? Jak najbardziej. I co więcej, nie musi mieć na to zgody sądu czy prokuratora. Taką daje mu art. 5 ust. 1 pkt 5 ustawy o policji. Co on mówi? Że przeszukanie może się odbyć w trzech przypadkach. Gdy funkcjonariusz poszukuje np. broni, przedmiotów, których posiadanie jest zabronione lub przedmiotów, które stanowią dowód w aktualnie prowadzonym postępowaniu.
Tak ukształtowana podstawa prawna wydaje się dość konkretna, jednak wyłącznie na pierwszy rzut oka. Bo w praktyce każdemu kierującemu można zajrzeć do bagażnika - potencjalnie może przecież przewozić chociażby broń. Więcej porad dla kierowców znajdziesz na stronie głównej gazety.pl.
Czy przeszukanie auta ma postawione przed sobą wymogi formalne? Tak naprawdę dwa. Po pierwsze funkcjonariusz musi przedstawić się i podać stopień służbowy przed zajrzeniem np. do bagażnika. A jeżeli pełni służbę w stroju cywilnym, powinien okazać również legitymację - w taki sposób, aby kierowca miał możliwość wyczytania z niej danych identyfikacyjnych.
Po drugie konieczne jest podanie przyczyny przeszukania, a dodatkowo jeżeli kierowca o to poprosi, także podstawy prawnej.
Kto może dokonać przeszukania auta? Listę otwierają oczywiście policjanci. Nie tylko oni mają jednak prawo zajrzeć do bagażnika. Uprawnienia takie otrzymują z mocy ustawy także funkcjonariusze:
Jeżeli chodzi o Służbę Leśną, uprawnienia są ograniczone - dotyczą terenu lasu lub w pobliżu lasu i przypadku, w którym funkcjonariusze chcą sprawdzić czy kierowca np. nie wywozi z lasu drewna.
Ciekawostki? O ile policja może sprawdzić zawartość bagażnika w waszym samochodzie, o tyle inspektor ITD już nie może. Takich uprawnień nie mają również funkcjonariusze straży miejskiej lub gminnej. Warto o tym wiedzieć.
Podstawa prawna w postaci ustawy o policji sprawia, że kierowca nie ma wyjścia. Nie może odmówić przeszukania samochodu. Jeżeli kierowca zacznie stawiać opór, policjanci użyją bowiem środków przymusu bezpośredniego, a później do bagażnika i tak zajrzą. Stanowczo odradzamy przeszkadzanie policjantom. Podczas kontroli lepiej zachowywać się uprzejmie, a wtedy tym pewnie tym samym odwdzięczy się funkcjonariusz.
Pamiętajcie jednak, że i kierowca ma swoje prawa.Według przepisów ma pełne prawo uczestniczyć w przeszukaniu i to on powinien otworzyć bagażnik. To raz. A dwa może żądać sporządzenia protokołu z przeszukania. I tak naprawdę dopiero w tym punkcie ukrywa się narzędzie, którego policjanci bardzo nie lubią.
Zakładając że kierowca trafi na bardzo złośliwego funkcjonariusza, który wyłącznie dla podkreślenia swojej funkcji i idącej za nią władzy, postanowi przeszukać bagażnik w pojeździe, warto poprosić go o sporządzenie z tej czynności protokołu. Ilość formalności i konieczność poświęcenia na nie nawet kilkudziesięciu minut powinna sprawić, że policjant odstąpi od przeszukania - tym samym będzie musiał nieco stonować swoje zapędy. Poza tym warto pamiętać o tym, że protokół to kolejny ślad w dokumentach - a ślad może się stać podstawą np. do złożenia zażalenia na czynności policjanta (jest na to siedem dni od momentu kontroli drogowej).
Jak powinien wyglądać protokół z przeszukania samochodu? Powinien wskazywać wszystkie przedmioty, na które policjanci się natknęli - im więcej ich będzie, tym lepiej, dłużej będą trwały czynności. Funkcjonariusze muszą także wskazać taką sytuację, w której np. odkryli w bagażniku torbę i zajrzeli do niej. Spisanie protokołu to jedno. Właściciel pojazdu powinien go dokładnie przeczytać i może zgłosić zastrzeżenia do jego treści. Bez ich usunięcia może odmówić złożenia podpisu - tym samym pałeczka "złośliwości" i nieuzasadnionego przeciągania kontroli drogowej znajdzie się po jego stronie.