National Highway Traffic Safety Administration jest w trakcie wyjaśniania przyczyn tragicznego wypadku z udziałem Tesli Model Y. Samochód mający włączonego asystenta jazdy śmiertelnie potracił motocyklistę. Jest to kolejny przypadek kolizji, w którym uczestniczył pojazd z system zaawansowanego wspomagania kierowcy (ADAS).
Jak donosi roadandtrack.com pojazdy Tesli uczestniczyły do tej pory w ok. 80 proc. wszystkich kolizji, w których prowadzone są dochodzenia związane z użyciem tego typu urządzeń. Aż 18 wypadków, w których doszło do śmierci czy to kierowcy samochodu, czy innego uczestnika ruchu, jest badanych w toku innego, większego śledztwa, które rozpoczęło się w 2016 roku.
Warto zaznaczyć, że to nie jedyne dochodzenia, w którym uczestniczą pojazdy Tesli z systemem ADAS. W sierpniu 2021 roku Amerykański urząd ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego rozpoczął osobne śledztwo poświęcone "autopilotowi" stosowanemu w samochodach kalifornijskiej marki. Swoim zasięgiem obejmuje ono ponad 800 tysięcy samochodów z roczników od 2014 do 2021, w tym obecnie produkowanych serii Model 3, Model Y, Model S i Model X.
Całe śledztwo rozpoczęło się od zbadania wypadków, w których samochody Tesli zderzały się z pojazdami różnego rodzaju służb, często jedynie zaparkowanymi (karetki, wozy strażackie, pojazdy zakładów konserwacji dróg itp.). Co więcej, jego zakres został w zeszłym miesiącu rozszerzony, włączając do badanych przypadków, następnych 191 wypadków.
Śledczy zdołali już ustalić, że wiele kolizji ma związek z użyciem "autopilota" na autostradach, związanymi z tym nieostrożnością i nieuwagą kierowców, a także korzystaniem z ADAS w złych warunkach pogodowych.
Tesla w poniedziałek wdrożyła wersję 10.13 systemu, który określa mianem "Full Self-Driving Beta". Nowa aktualizacja wprowadza poprawę związaną przede wszystkim z bezpiecznym pokonywaniem kolizyjnego zakrętu w lewo, a także wykrywaniem zwierząt i wszelkiego rodzaju oznaczeń poziomych.
Warto mieć na uwadzę, że program nadal pozostaje tylko systemem wspomagania kierowcy. Nie jest w żaden sposób kompletnym "autopilotem". Jednak wielu użytkowników nadal lekceważy ostrzeżenia, nie dostatecznie uważając podczas jazdy, często doprowadzając tym do kolizji.