Stolica Polski potrzebuje obwodnicy z prawdziwego zdarzenia. Ta, której południową część drogowcy właśnie oddali do użytku, nie okala nawet całego miasta. Warszawa rozrosła się na tyle, że warszawiacy swoją obwodnicę często traktują jako lokalną drogą. I nie ma w tym nic złego, ale miasto leży w strategicznym miejscu na mapie Polski, gdzie przecina się wiele ważnych dróg.
O drogach w Polsce piszemy regularnie na stronie głównej gazety.pl
Dlatego podjęto decyzję o zbudowaniu kolejnej obwodnicy Warszawy. Jednym z najważniejszych zadań ujętych w nowym programie drogowym jest rozszerzenie A2 od Łodzi do Warszawy o dodatkowe pasy ruchu oraz właśnie budowa Obwodnicy Aglomeracji Warszawskiej. Inwestycje te wpisują się w koncepcję promowanego przez rząd Centralnego Portu Komunikacyjnego. Obwodnica Aglomeracji Warszawskiej w ciągu A50 i S50 ma mieć ponad 260 km długości, a jej koszt to ok 35 mld zł.
Sama nazwa mówi bardzo dużo. Nowy ring ma okalać nie tylko Warszawę, co całą aglomerację. Obwodnica pozwoli w ogóle ominąć stolicę i nie zbliżać się do niej. Takie duże, dość oddalone obwodnice ma wiele europejskich metropolii. Pozwalają znacznie odciążyć same miasta i ich okolice, a także skracają czas przejazdu i tranzytu - kierowcy w ogóle nie muszą się zbliżać w okolice zatłoczonej miejscowości.
Podpisaliśmy umowy na opracowanie Studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego wraz uzyskaniem decyzji środowiskowej (DŚU) dla dwóch odcinków zachodniego fragmentu Obwodnicy Aglomeracji Warszawskiej. Połączą one drogę ekspresową S10 w okolicy Naruszewa pod Płońskiem z S7 na południe od Warszawy
- informuje GDDKiA w oficjalnym komunikacie. W obu przypadkach zakończenie prac projektowych przewidziane jest na 1 kwartał 2026 r. Pierwszy odcinek przygotować ma firma Transprojekt Warszawa, a drugi TRAKT. Wykonawcy będą mieli 44 miesiące od daty zawarcia umowy.