"Jedź dalej prosto" musiał zrozumieć zbyt dosłownie. Wylądował w krzewach na środku ronda

Kierowca volkswagena niespodziewanie ściął znak i wjechał w sam środek ronda. Zatrzymał się w krzewach ozdabiających wysepkę, którą powinien był ominąć. Był trzeźwy, ale nie potrafił wytłumaczyć policjantom, jak doszło do wypadku.

W ostatnich latach mieliśmy co najmniej kilka głośnych przypadków kierowców, którzy skakali przez ronda. Zamiast okrążyć położoną na środku wysepkę, najeżdżali na nią z dużą prędkością i wyskakiwali w powietrze. Rekordzista wylądował... na drzewie kilkanaście metrów dalej. Ten przypadek nie jest aż tak spektakularny, ale nie mniej kuriozalny.

Pojechał prosto na rondzie. Prosto w wyspę

Do zdarzenia doszło w ostatni weekend na Alei Kaczorowskiego w Łukowie (woj. lubelskie). Kierowca volkswagena chciał pokonać rondo, ale zamiast okrążyć je po swoim pasie ruchu, wjechał w sam środek. Lubelska policja opublikowała wideo z tego wypadku.

W pierwszych sekundach nagrania kierowca jedzie prawidłowo. Potem zmienia jednak pas ruchu na lewy, a następnie najeżdża lewym kołem na pas zieleni oddzielający obie jezdnie drogi i niszczy znajdujący się pośrodku znak. Na koniec volkswagen z impetem wjeżdża na środek ronda, dewastuje tablice zamontowane na krawędzi wyspy i "ląduje" w ozdobnych krzewach.

Zobacz wideo Pojechał prosto na rondzie. Dosłownie. Wylądował w krzewach na wysepce

Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, kierowca "stracił panowanie nad pojazdem i uderzając w krawężnik zjechał z jezdni". Samochodem kierował 44-letni mężczyzna z Łukowa, a na fotelu pasażera siedziała jego żona. Kobieta doznała obrażeń ciała (na szczęście niegroźnych) i trafiła do szpitala.

Policjanci z kolei wszczęli postępowanie i będą starać się ustalić dokładne przyczyny wypadku. Kierowca volkswagena był trzeźwy, ale nie był w stanie wytłumaczyć, dlaczego wjechał w sam środek ronda.

Więcej o dziwnych wypadkach drogowych znajdziesz na Gazeta.pl

Więcej o: