Wjechałeś pod zakaz? Mandat dostaniesz... pocztą! W Warszawie posypią się grzywny.

ZDM w Warszawie wpadł na ciekawy pomysł ściągania kierowców popełniających wykroczenia. Ich namierzaniem zajmie się miejski monitoring. Kierowca dostanie list, a w nim propozycję nawet 8-tysięcznej grzywny.

O ciekawostkach z polskich dróg przeczytasz również w serwisie Gazeta.pl.

Przebudowa warszawskiego placu Pięciu Rogów dobiega końca. To bez wątpienia dobra informacja. Niestety nie dla każdego. Bo po przebudowie wjazd na plac samochodem będzie mocno ograniczony. Dostęp do tego terenu dostaną wyłącznie rowery, autobusy komunikacji miejskiej oraz pojazdy posiadające wydane identyfikatory NC.

Zobacz wideo Niecierpliwy i lekkomyślny kierowca ominął czerwone światło, przejeżdżając po chodniku

Placu Pięciu Rogów i identyfikator NC. O co tu chodzi?

Czym jest tajemniczy identyfikator NC? To dokument wydany przez Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie. Uzyskać go mogą wyłącznie mieszkańcy posesji na terenie danej strefy, osoby, firmy lub organizacje prowadzące działalność lub posiadające siedzibę na danym terenie, organizatorzy imprez lub podmioty prowadzące prace remontowe lub utrzymaniowe na danym terenie.

Strefa w rejonie placu Pięciu Rogów obejmuje ulice Szpitalną (na odcinku Przeskok – Chmielna), Chmielną (na odcinku Bracka – Nowy Świat) i Bracką (na odcinku Chmielna – Krucza).

Wjechałeś pod zakaz? Monitoring dostanie zdjęcie i wyśle policji

Pozostałe pojazdy w tym rejonie będą zobowiązane do stosowania się do znaku B-1, czyli zakaz ruchu w obydwu kierunkach. Niestety ze znakami zakazu bywa tak, że kierowcy próbują szczęścia i czasami... ignorują oznaczenia. ZDM w Warszawie liczy się z taką możliwością i w tym przypadku. Dlatego przygotowało się na nią. W rejonie placu Pięciu Rogów ustawiony zostanie monitoring miejski. Za jego pomocą kontrolowane będą pojazdy wjeżdżające do strefy.

Procedura jest prosta. Dyspozytor będzie sprawdzał numery rejestracyjne i identyfikatory NC. Gdy stwierdzi, że pojazd nie miał uprawnienia do wjechania do strefy, wygeneruje zdjęcie z jego wizerunkiem i zdaniem ZDM wyśle je na policję. Choć nie musi wysyłać wyłącznie na policję. W przypadku złamania zakazu wjazdu sprawą może się zająć równie dobrze straż miejska.

Mandat za wjazd pod zakaz? Albo 500, albo nawet 8 tys. zł

Zdjęcie przesłane przez ZDM stanie się podstawą do wezwania właściciela auta. Ten będzie miał dwie opcje. Albo wskaże kto w danym czasie prowadził pojazd (i wtedy to ta osoba zostanie ukarana), albo sam otrzyma mandat. W pierwszym przypadku za załamanie zakazu B-1 kierowca dostanie 500 zł i 5 punktów karnych. Niewskazanie sprawcy oznacza z kolei grzywnę wynoszącą od 500 do nawet 8000 zł.

Więcej o:
Copyright © Agora SA