To, że zużycie paliwa rośnie wraz ze wzrostem prędkości, z jaką porusza się samochód, jest dość oczywiste. Najlepiej widać to podczas jazdy autostradą. To dlatego, że dużą rolę odgrywa tam opór powietrza, który rośnie wraz z kwadratem prędkości. Co to oznacza? Jeśli prędkość zwiększymy dwukrotnie, to opór powietrza wzrośnie czterokrotnie.
Dla zobrazowania, przy prędkości 120 km/h powietrze stawia opór 16 razy większy, niż przy 30 km/h. Aby utrzymać stałą prędkość, siła napędowa musi stale równoważyć siły oporów, jakie działają na pojazd, a do tego potrzebne jest paliwo.
Po więcej motoryzacyjnych newsów zajrzyj na stronę Gazeta.pl
Przyjmując, że zmniejszenie prędkości ze 140 do 110 km/h zmniejszy zużycie paliwa z 11 do 9 l/100 km, na trasie Łódź-Gdańsk-Łódź (700 km) możemy zaoszczędzić 14 litrów paliwa. Co przy dzisiejszych cenach pozwoli zmniejszyć koszt podróży o ok. 110 zł - czyli o ok. 18 proc.
Aby odpowiedzieć na to pytanie, przyjrzyjmy się danym dostarczonym przez Yanosika, który przygotował zestawienie średnich prędkości użytkowników aplikacji na poszczególnych rodzajach dróg w latach 2021 i 2022.
Zmiany są niewielkie i pokazują wyraźnie, że kierowcy w roku 2022 nie jeżdżą wolniej niż w 2021. Yanosik nie podaje dokładnie, z jakich okresów dane są porównywane, ale najprawdopodobniej brany pod uwagę jest analogiczny okres w roku 2021 i 2022.
Średnie prędkości jazdy są niższe od tych dopuszczonych przez przepisy, ale nie oznacza to, że kierowcy jeżdżą zgodnie z ograniczeniami. Zdarza się przecież, że na autostradach czy ekspresówkach tworzą się korki (zwłaszcza na obwodnicach dużych miast), a kierowcy zjeżdżają na MOP-y, zmniejszając znacznie prędkość. Ponadto, dane nie dotyczą tylko użytkowników samochodów osobowych, ale również ciężarowych, które poruszają się ze znacznie mniejszymi prędkościami. To wszystko obniża średnią prędkość przejazdu.
Nie zapominajmy o tym, że poza wzrostem cen paliw, odstraszająco na przekraczanie prędkości powinien oddziaływać także nowy, bardziej surowy, taryfikator mandatów. Czy tak rzeczywiście jest?
Tutaj zmiany również nie są duże, ale przynajmniej w dobrą stronę. Na większości rodzajów dróg, odsetek kierowców jeżdżących zgodnie z przepisami zwiększył się o 1-3 p.p. Największa zmiana zauważalna jest na drogach ekspresowych.
Patrząc na powyższe dane, można dojść do wniosku, że na polskich drogach nie jest źle. Jedynie ok. 30 procent jeździ z prędkością niezgodną z przepisami. Rzecz w tym, że zestawienie to opiera się na średnich prędkościach, które są znacznie niższe, niż chwilowe prędkości (np. z powodów zwiększonego lokalnie ruchu, postojów, skrzyżowań i rond na drogach krajowych czy zwalniania przed wolniej jadącymi pojazdami). Oznacza to, że liczba kierowców, którzy przekraczają dozwoloną prędkość, jest w rzeczywistości znacznie większa niż 30 proc.