Zasadę 10 i 15 metrów powinien znać każdy kierowca. Od czego i kiedy się to liczy?

10 metrów lub 15 metrów. Bądź pewny, że trzymasz taki dystans od kilku punktów na drodze. W przeciwnym razie zapłacisz nawet 300 zł mandatu i prawie 600 zł za holowanie pojazdu. Od czego konkretnie liczyć ten dystans?

O kolejnych zasadach ruchu drogowego opowiadamy również w serwisie Gazeta.pl.

Zasada 10 i 15 metrów brzmi dość tajemniczo. W rzeczywistości tajemnicza jednak nie powinna być. To wiedza, którą kierujący zdobywa już na kursie na prawo jazdy i bezpośrednio wynika ona z art. 19 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Do czego się odnosi? Do parkowania, a właściwie to miejsc, w których obowiązują zakazy zatrzymywania i postoju.

Zobacz wideo Nowe czy używane? My pytamy, Polacy odpowiadają

Zasada 10 metrów w parkowaniu. O co w niej chodzi?

Na początek weźmy na warsztat zasadę 10 metrów. Mówi ona dość wyraźnie, że kierowca nie może zaparkować samochodu bliżej niż 10 metrów od skrzyżowania, przejazdu tramwajowego czy przejazdu kolejowego. Minimum 10-metrowy odstęp dotyczy również przejść dla pieszych i przejazdów dla rowerzystów. W przypadku drogi dwukierunkowej o dwóch pasach ruchu zakaz obowiązuje nie tylko przed, ale i za przejściem lub przejazdem.

Ostatni z przypadków co najmniej 10-metrowego odstępu koniecznego do zachowania w czasie parkowania, dotyczy przedniej strony znaków i sygnałów drogowych. Tutaj przepis przewiduje jednak pewien wyjątek. Przed znakiem zaparkować można w sytuacji, w której pojazd nie zasłoni tablicy i nadal będzie ona czytelna dla innych kierujących.

Zasada 15 metrów dotyczy przystanków i wysepek

Numerem dwa na liście jest zasada 15 metrów. Ta odnosi się przede wszystkim do dwóch przypadków. Mowa o:

  • parkowaniu w odległości wynoszącej co najmniej 15 metrów od słupka lub tablicy oznaczającej przystanek,
  • parkowaniu w odległości wynoszącej co najmniej 15 metrów od punktów krańcowych wysepki, jeżeli jezdnia z prawej jej strony ma tylko jeden pas ruchu.

Zasada 10 i 15 metrów to... dbanie o bezpieczeństwo

Z czego wynika zasada 10 metrów? Chodzi o bezpieczeństwo, a konkretnie zagwarantowanie prowadzącym właściwego pola widzenia. Dzięki wolnej przestrzeni przed skrzyżowaniem, przejściem dla pieszych, przejazdem dla rowerzystów czy znakiem, kierujący będą mogli łatwiej ocenić sytuację drogową. Minimalizowane jest zatem ryzyko wystąpienia zagrożenia. W przypadku zasady 15 metrów i wysepek, chodzi o zatrzymywanie pojazdu w taki sposób, aby nie tamował ruchu.

Mandat za złamanie zasady 10 i 15 metrów

Złamanie zasady 10 lub 15 metrów może oznaczać mandat karny. A właściwie to jeden z wielu mandatów. Bo w tym przypadku taryfikator przewiduje różną kwalifikację czynu. Złamanie zasady 10 metrów w przypadku skrzyżowania, przejazdu kolejowego lub tramwajowego oznacza 300 zł grzywny i 1 punkt karny. Zaparkowanie zbyt blisko przejścia dla pieszych lub przejazdu dla rowerzystów to mandat od 100 do 300 zł i 1 punkt karny. Złamanie zasady 15 metrów oznacza z kolei karę wynoszącą 100 zł i 1 punkt karny.

Mandat wcale nie musi wyczerpać listy konsekwencji. W sytuacji, w które strażnik miejski czy policjant dojdą do wniosku, że źle zaparkowany samochód może tamować ruch lub zagrażać bezpieczeństwu, mają możliwość podjęcia decyzji o jego odholowaniu na parking depozytowy. W takim przypadku rachunek wystawiony kierowcy wzrośnie o 542 zł za holowanie i 46 zł za przechowywanie pojazdu za każdą dobę.

Czy można legalnie złamać zasadę 10 i 15 metrów?

Na koniec jeszcze jedno pytanie. Czy istnieje możliwość, aby np. legalnie zaparkować mniej niż 10 metrów od skrzyżowania? I odpowiedź brzmi... tak! Sytuacja taka dotyczy jednak wyłącznie oznakowanych miejsc parkingowych. Te muszą mieć wyznaczone linie, a do tego być oznakowane znakiem D-18 "Parking" z tabliczką wskazującą sposób parkowania. Takie właśnie miejsca często są wyznaczane w strefach płatnego parkowania, a ich wskazywanie odbywa się z zachowaniem zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Więcej o:
Copyright © Agora SA