Warszawskie tablice rejestracyjne bez zmian, ale PO, KR i DW znikną. Powód jest prosty

Dziś praktycznie nie ma już w urzędach tablic zaczynających się od liter PO, KR i DW. Nie, to nie wynik błędu legislacyjnego czy niedopatrzenia urzędnika. To raczej kwestia... czystej matematyki. Warszawiacy mogą jednak spać spokojnie. W stolicy jest bez zmian.

Kolejne porady związane z numerami rejestracyjnymi i tablicami przeczytasz w serwisie Gazeta.pl.

Nowy wzór tablic rejestracyjnych z białym tłem, czarnymi znakami i niebieską wstążką został wprowadzony w Polsce dokładnie 1 maja 2000 roku. Był to wynik dążenia do wymogów unijnych. To raz. Dwa efekt zmiany podziału administracyjnego kraju. W roku 1999 rząd Jerzego Buzka zreorganizował jednostki terytorialne. 49 województw zamienił na 16.

Zobacz wideo Nowe czy używane? My pytamy, Polacy odpowiadają

Koniec z tablicami PO, KR, DW. Już ich nie ma!

Fakt jest taki, że gdy prawie dokładnie 22 lata temu pojawiły się nowe tablice rejestracyjne, wszyscy odnosili wrażenie, że ilość ich kombinacji jest na tyle duża, że praktycznie nigdy się nie wyczerpie. Tyle że to nigdy właśnie nadeszło... No być może nie w całej Polsce i nie we wszystkich miastach, ale Poznań, Kraków i Wrocław wykorzystały już wszystkie kombinacje numerów rozpoczynających się od liter PO, KR i DW. Tym samym oznaczenia te albo za parę dni znikną, albo właśnie przestały być dostępne.

Raz wykorzystana tablica nigdy nie wraca do puli...

W tym punkcie warto zrobić dwie dygresje. Po pierwsze część numerów z wykorzystanej puli jest pewnie martwa. Tablice wróciły do urzędu po zmianie właściciela pojazdu. Nie wykorzystuje się ich jednak ponownie. Po drugie warto wiedzieć, że pięcioznakowe pole występujące za oznaczeniem lokalizacyjnym ma dopuszczoną przepisami liczbę kombinacji. I tak:

  • pięć cyfr (np. 11111),
  • cztery cyfry i litera na końcu (np. 1111A),
  • trzy cyfry i dwie litery na końcu (np. 111AA),
  • cyfra, litera i trzy cyfry (np. 1A111),
  • cyfra, dwie litery i dwie cyfry (np. 1AA11).

Skoro nie PO, KR czy DW, to tak właściwie co?

Na tym kończy się ilość kombinacji dopuszczona na mocy rozporządzenia Ministra Infrastruktury i Budownictwa w sprawie rejestracji i oznaczania pojazdów oraz wymagań dla tablic rejestracyjnych. Wcześniej wspomniany Poznań, Krajów i Wrocław wszystkie kombinacje już wykorzystał. Taka sytuacja na szczęście nie prowadzi do paraliżu rejestracji. Oznacza tak naprawdę jedno. Miasta te muszą teraz dostać nowe... litery pojawiające się w kodzie lokalizacyjnym. I tak w Poznaniu będą wydawane numery rejestracyjne zaczynające się od liter PY, Krakowie KK, a Wrocławiu DX.

Poznań, Kraków i Wrocław z nowymi literami. A co z tablicami w Warszawie?

Sprawa na razie nie dotyczy Warszawy. I powód przemawiający za tym jest tak właściwie prosty. Warszawa nie ma jednego kodu lokalizacyjnego. Stolica ma ich szereg. Spotykane są takie oznaczenia, jak WA, WB, WD, WE, WU, WF, WH, WI, WJ, WK, WN, WT, WX, WW czy WY. Jako że swoje oznaczenia ma każda z jednostek administracyjnych stolicy, w ich przypadku wykorzystanie pełnej puli dostępnych kombinacji numerów rejestracyjnych musi zatem potrwać nieco dłużej. Nowe oznaczenia lokalizacyjne nie będą zatem dotyczyć mieszkańców stolicy jeszcze przez dobre kilka lat.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.