Hyundai anuluje zamówienia polskich klientów. Ioniq 5 nie trafi do wszystkich

Hyundai anulował zeszłoroczne zamówienia na elektryczny model Ioniq 5. Chodzi o prawie 200 egzemplarzy tego modelu, które miały trafić do polskich klientów.

Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl

Hyundai dołącza do grona producentów, którzy musieli zerwać umowy na sprzedaż nowych samochodów. W koreańskiej firmie chodzi o elektrycznego crossovera Ioniq 5 z baterią 72 kWh. W sumie prawie 200 egzemplarzy tego modelu nie trafi do polskich klientów.

Zobacz wideo Hyundai Ioniq 5 - testujemy auto nie z tego świata

Najczęstszym powodem wycofywania się z umów jest problem w dostępności półprzewodników spowodowanych przez pandemię, wysokie ceny materiałów i zaburzenie łańcuchów dostaw podzespołów. Także przez wojnę w Ukrainie. Hyundai podaje te same przyczyny co inni producenci, a co za tym idzie nie udało mu się obronić przed skutkami tamtych działań.

Problem dotyczy umów zawartych w 2021 r. na samochody z roku modelowego 2022. Hyundai tłumaczy, że nie otrzymali wystarczającej liczby półprzewodników i komponentów do złożenia samochodów.

Dodatkowym powodem, który wpłynął na zerwanie umów są zmiany jakie zostaną wprowadzone w tym modelu, które są zaplanowane na przyszły rok. Bateria 72 kWh nie będzie już oferowana, a na jej miejsce wejdzie większa o pojemności 77 kWh.

Oczywiście każdy kto zamówił samochód ucieszyłby się z większej baterii w tej samej cenie… jednak tak nie będzie. Nikt nie chce brać na siebie kosztów takich samochodów, więc Hyundai zdecydował o zerwaniu umów. Oczywiście klienci, którzy nadal chcą zakupić Ioniq 5, ale z roku modelowego 2023 nadal mogą złożyć zamówienie. Są jednak dwie wiadomości, jak zwykle jedna dobra, druga zła.

Dobra wiadomość jest taka, że klienci, którzy zdecydują się jednak na zakup pojazdu dostaną gwarancję jego otrzymania oraz będą potraktowani priorytetowo. Producent jednak nie chce potwierdzić, kiedy auta trafiłyby do kupujących. Nie jest to jednak ta zła wiadomość. Gorsza część dotyczy, że ponownie zamówione auto będzie miało cenę jaka obowiązuje obecnie dla tego modelu, a nie taka jak zamawiali pierwotnie w zeszłym roku. Nie będzie rabatu. Zatem jego cena będzie wyższa o około 10 proc. w stosunku do tego co kupujący zamawiali w zeszłym roku.

Raczej nie ma co się spodziewać innych decyzji producenta. Osoby, które czekały na swojego elektryka będą musiały dłużej poczekać. Wątpliwe raczej, żeby większość zdecydowała się zamówić ponownie Ioniq 5.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.