Opinie Moto.pl: Kia EV6 Plus RWD - mobilny powerbank, na który zwrócisz uwagę

Samochody elektryczne przestają być egzotycznym widokiem na polskich drogach. Jednak ta Kia przyciągnie wzrok i dosyć mocno wyróżnia się na tle pozostałych elektryków.

Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl

Motoryzacja jedną nogą jest już za progiem nowej ery – ery elektromobilności. Jak grzyby po deszczu pojawiają się nowe modele, które zasilane są prądem. Są to modele, które znamy od dawna albo zupełnie nowe rozdziały u producentów. Ten trend się nie zmieni. Bezemisyjność ma być osiągnięta już w 2035 r., a niektórzy producenci zapowiadają nawet wcześniej to osiągnąć.

Zobacz wideo To jeden z modeli, które napędzają wzrost marki KIA w Europie. Sprawdzamy hybrydowe Niro

Samochody z napędem elektrycznym muszą się czymś wyróżniać, pomijając sam napęd. Jest to najczęściej wygląd. Mercedes EQS nie przypomina klasy S, Renault Twizy nie przypomina samochodu. Rodzina ID. Volkswagena zachowuje sporo z DNA marki. Jest jednak producent, który swoim elektrycznym modelem, który nie miał pierwowzoru w jego ofercie odbiega całkowicie od tego co dotychczas oferowano. Kia EV6, to elektryk, który mógłby mieć na sobie logo nawet marki premium za sam wygląd zewnętrzny.

Kia EV6 Plus RWD – wygląd rakiety albo klina do okna

Kia EV6 to samochód zupełnie inny od tego, do czego przyzwyczaił nas koreański producent. Mówimy tutaj o crossoverze, a jak wiadomo większość jest dosyć zachowawcza. Futurystyczny wygląd przypomina wagonik z parku rozrywki w Disneylandzie. Spłaszczony przód, z zerową praktycznie atrapą chłodnicy, mocno ściągane ku środkowi światła LED i ciekawe geometryczne wloty powietrza pod zderzakiem przywodzą na myśl pojazd z filmów niż prawdziwy samochód.

Kia EV6 Plus RWD
Kia EV6 Plus RWD Konrad Grobel

Dalej jest lepiej. Duże przednie okno z dwoma czarnymi słupkami A, odcinają wyraźnie przestrzeń szklaną pojazdu od białego dachu, który mocno schodzi ku tyłowi i jest zakończony spojlerem. Okna boczne również im dalej opadają ku tyłowi są coraz mniejsze, nie jest to jednak wada. Natomiast drzwi mają element zapoczątkowany przez Teslę – chowane się w drzwi klamki. To jest jeden z dwóch elementów, który jest problematyczny, gdyż są zbyt obłe i trudno się je chwyta.

Tył EV6 to ostro ścięte okno, światła LED na całej szerokości oraz ukryte gniazdko do ładowania pod klapką po prawej stronie pojazdu. Bagażnik otwiera się razem z szybą, przez co mamy doskonały dostęp do przestrzeni załadunkowej. Jednak, aby trafić w przycisk do otwierania to na początku użytkowania trzeba się namęczyć. Klapa bagażnika również szybko opada, przez co można dostać w głowę.

Wymiary tego elektryka to: 4680 mm długości, 1880 mm szerokości i 1550 mm wysokości. Waga 1910 kg.

Kia EV6 Plus RWD
Kia EV6 Plus RWD Konrad Grobel

Jak wcześniej wspomniano, wygląd jest bardzo futurystyczny. Jadąc tym autem kierowca wyróżnia się pośród setek innych pojazdów. Również wśród samochodów elektrycznych. Przechodnie zwracają na niego uwagę. Jest to nietuzinkowe auto.

Kia EV6 Plus RWD – środek nowoczesny, ale jest kilka „ale"

Przejdźmy do wnętrza. Podobnie jak z zewnątrz EV6 robi wrażenie również w kabinie. Duża tafla szkła, pod którą zamontowano dwa ekrany (jeden z cyfrowymi wskaźnikami, drugi od multimediów), listwa dotykowa odpowiedzialna za klimatyzację i media (za pomocą przełącznika zmieniają się nam przyciski, co jest dobrym pomysłem na zaoszczędzenie miejsca), wiszący podłokietnik i dużo, naprawdę dużo punktów do ładowania. W kabinie naliczyłem 8 miejsc, gdzie można podłączyć element ładujący. Piszę element, gdyż mówimy tutaj o wejściu zapalniczkowym pod konsolą centralną, a pod tylną kanapą jest klasyczna wtyczka, do której możemy podłączyć co tylko chcemy. Do tego wejścia USB-C (w tym w oparciach przednich foteli), zwykłe wejście USB i bezprzewodowe ładowanie telefonu.

Kia EV6 Plus RWD
Kia EV6 Plus RWD Konrad Grobel

Wszystko wygląda na bardzo nowoczesne i praktyczne. Nawet kierownica z przełącznikiem trybów jazdy podkreśla, że mamy do czynienia z zupełnie inną Kią niż pozostałe modele w ofercie. Do tego jest dosyć przestronnie, jeśli mówimy o szerokość, a osoby na tylnej kanapie naprawdę mają dużo miejsca na nogi.

Warto też dodać, że EV6 w wersji Plus wyposażona była w podgrzewane i wentylowane siedzenia, a także podgrzewaną kierownicę. Do tego na pokładzie był system kamer 360 stopni. Technologicznie samochód nie odstawał od aut klasy premium.

Również jego możliwości do przewożenia rzeczy jest godna pochwały. Duży bagażnik (520 litrów), który otwiera się razem z szybą pomieści sporo. Na te mniejsze znajdzie się miejsce w kufrze w przedniej komorze (52 litry). Jednak głównie będzie się tam trzymało kable zasilające.

Na słowa uznania zasługuje system audio Meridian, który przekazuje czysty i wyraźny dźwięk. Można również wybrać jeden spośród trzech trybów rozchodzenia się dźwięku – surround, autentyczny i poziomy zdefiniowane przez nas. Fajnym elementem jest wybranie naturalnych odgłosów podczas jazdy np. szumu morza, lasu, kawiarni. Z drugiej jednak strony mogą na tyle zrelaksować, że uśpić.

Kia EV6 Plus RWD
Kia EV6 Plus RWD Konrad Grobel

Interfejs jest przejrzysty, łatwo się go obsługuje i co najważniejsze jest intuicyjny. Nie trzeba domyślać się, gdzie jaką opcję znajdziemy. Wszystko jest niemal podane jak na tacy.

Jednak jest zawsze jakieś „ale" i tak samo jest w przypadku EV6. Materiały wyglądają na tanie. Wykończenie deski rozdzielczej w tapicerkę w geometryczne kształty jest delikatnie mówiąc brzydkie. Kształt przednich foteli z dużym plastikowym kołnierzem od strony tylnej kanapy wygląda jakby ktoś zapomniał odciąć odrzuty z formy. Natomiast plastik przy pokrętle od zmiany biegów szybko się brudzi i rysuje.

Kolejnym mało przemyślanym elementem jest półka pod podłokietnikiem. Jest trudno dostępna i z całą pewnością nie sięgniemy tam podczas jazdy. Również sam podłokietnik ma wadę - nie można go przesuwać, przez co łokieć trzymamy na jego skraju.

Kia EV6 Plus RWD
Kia EV6 Plus RWD Konrad Grobel

Osoby, które mają powyżej 180 cm wzrostu mają za mało miejsca nad głową, przez co wnętrze wydaje się jakby było bardzo ciężkie. Ciemna kolorystyka w tym nie pomaga.

Nie zrozumcie mnie źle, wnętrze naprawdę mi się spodobało. Podobało mi się rozmieszczenie przyrządów, pomysł, ale po prostu zabrakło ostatecznego „maźnięcia pędzlem" aby było bardziej przyjaźnie.

Kia EV6 Plus RWD – jak w rakiecie – duże przyspieszenie i twardo

Przejdźmy do jazdy. Jednak na początek kilka danych technicznych. EV6 wyposażono w akumulator litowo-jonowy o pojemności użytkowej 77,4 kWh. Napęd na tył. Moc to 229 KM, a moment obrotowy wynosi 350 Nm. Prędkość maksymalna 185 km/h, a przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 7,3 s. Zużycie energii w cyklu mieszanym wynosi 17,2 kWh/100 km i tak rzeczywiście jest. Jednak z zasięgiem się nie zgodzę. Producent podaje zasięg ponad 500 km, mi udało się osiągnąć maksymalnie 440 km przy włączonym trybie Eco. Właśnie, co do trybów, to mamy ich trzy: Eco (działający automatycznie przy włączeniu), Normal i Sport. Na tym ostatnim czuć jak auto się wyrywa, ale zmniejsza zasięg o 10 km. Każdy tryb charakteryzuje się inną grafiką na ekranie ze wskaźnikami.

Kia EV6 Plus RWD
Kia EV6 Plus RWD Konrad Grobel

Ponieważ mówimy o samochodzie elektrycznym, to wiadomo jest, że moc i moment obrotowy jest cały czas dostępny pod stopą. Jednak przyspieszenie nie jest ordynarnym uderzeniem tylko mocą narastającą, która w pewnym momencie uświadamia nam, że jedziemy ponad 150 km/h. Prędkość 185 km/h jest osiągana bezproblemowo.

Fajnym i przydatnym elementem są kamery zamontowane w lusterkach. Podczas parkowania obsługują system kamer 360 stopni, podczas zmiany pasa ruchu przesyłają obraz na cyfrowe wskaźniki. Gorzej, że kiedy jest deszcz to praktycznie są nie do wykorzystania.

Samym autem przyjemnie się jeździ. Jest to pierwszy elektryk od dłuższego czasu, którym nie obawiałem się pojechać w dłuższą trasę. Zasięg, który jest widoczny na ekranie odpowiada mniej więcej realnemu przebiegowi. Co ważne ładowanie pod szybką ładowarką zajmuje około 40 minut do 80 proc. a do 100 proc. potrzebuje trochę ponad godzinę. Oczywiście wszystko zależy od stopnia rozładowania i mocy ładowarki.

To co jeszcze przypadło mi do gustu, to manetki za kierownicą. W klasycznych samochodach służą do zmiany biegów. Tutaj za ich pomocą wybiera się moc odzysku energii z hamowania (rekuperacja). Do dyspozycji są cztery poziomy, przy czym najwyższa uruchamia system i-Pedal, dzięki, któremu jazdę obsługujemy wyłącznie za sprawą gazu. Po odpuszczeniu auto zwalnia do pełnego zatrzymania. Trzeba dobrze wyczuć ten system, aby nie zatrzymać się za wcześnie albo za późno. Gdy jednak wyczujemy to wspomaganie, praktycznie będziemy korzystać cały czas z niej.

Kierownica dobrze leży w dłoniach i auto szybko reaguje, gdy nią kręcimy. Jest na niej pewny opór, przez co nie czujemy się tak jakbyśmy grali w grę.

Jak wcześniej jednak napisałem auto w samym użytkowaniu ma kilka mankamentów. Pierwsze to fotele i tylna kanapa. Przednie siedzenia nie trzymają w zakrętach. Szybciej wjeżdżamy, gwałtowniej skręcamy i musimy się zapierać, aby nie przesuwać się na siedzeniu. Do tego są dosyć niewygodne. Podobnie jak tylna kanapa. Jest dużo miejsca, jak wcześniej napisałem, ale nie jest najwygodniejsza. Podróżujący siedzą w dziwnej wyprostowanej pozycji.

Kolejny problem to pozycja za kierownicą. Pomijając fakt, że trudno znaleźć odpowiednie ustawienie fotela, który ostatecznie jakoś da się pogodzić, to nadal wysoko się siedzi. Osoba powyżej 180 cm jma dosyć mało miejsca nad głową, ale to nie jedyny problem. Sporą uciążliwością jest lusterko wsteczne. Maksymalnie uniosłem je do góry, aby móc widzieć, to co się dzieje za samochodem, a i tak musiałem się garbić by cokolwiek zobaczyć więcej poza tylną kanapą. Gdy jechałem wyprostowany praktycznie nic nie było widać. Fotel opuściłem maksymalnie na dół, a i tak to nic nie pomogło.

Kia EV6 Plus RWD
Kia EV6 Plus RWD Konrad Grobel

Kolejną niedogodnością może być kierownica. Prędkościomierz wyświetlany jest po lewej stronie. Gdy trzymamy dłoń tak jak uczą nas na kursie prawa jazdy wszystko jest ok, ale wystarczy, że przesuniemy ją lekko wyżej i zasłania nam to z jaką prędkością jedziemy. Co gorsza, nie możemy prędkości przenieść na centralną część ekranu.

Z kierownicą jest jeszcze jeden problem. System odpowiadający za pilnowanie czy trzymamy dłonie na kierownicy czasem gubi, czy to robimy czy też nie. Po prostu sam z siebie, w środku jazdy każe położyć nam dłonie w odpowiednim miejscu, wydając irytujący dźwięk, a nawet jak tak trzymamy to ich nie widzi.

Co ciekawe EV6 jest naprawdę twardym autem. Czuć niemal każdą nierówność drogi. 

Ostatni problem, który może mieć wpływ na samą jazdę to wyświetlacz head-up. Męczy bardzo wzrok. Oczy muszą chwilę się przyzwyczaić by był wyraźny. Jednak najczęściej obraz się rozmywa i widzimy podwójnie. Tego typu element nie powinien tak bardzo angażować. Powinien pomagać podczas jazdy, a zamiast tego męczy wzrok, a ostatecznie całego użytkownika.

Kia EV6 Plus RWD – powerbank, resorak, rakieta, czyli auto z mankamentami, które da się naprawić

Kia EV6 nie jest złym samochodem. Ma swoje wady, swoje grzechy, ale jest to samochód, który tak bardzo odstaje od gamy tego producenta, jakby Królowa Elżbieta II zaczęła sprzedawać hamburgery w food trucku.

Kia EV6 Plus RWD
Kia EV6 Plus RWD Konrad Grobel

Cena tego modelu ze wszystkimi opcjami to koszt ponad 250 tysięcy złotych. Sporo, ale z drugiej strony otrzymujemy auto o ciekawym designie, wyróżniające się nawet spośród samochodów elektrycznych dostępnych na rynku. Oczywiście wygląd jest dyskusyjny. Mi udowadnia, że nawet auta od niżej pozycjonowanych producentów mogą być ekscytujące.

Jest to powerbank na kołach, resorak, którymi bawią się dzieci, jest to Kia jaką mógłbym mieć, gdybym chciał elektryka.

Więcej o: