Tysiąc złotych za wskazanie motocyklistów. Dla zabawy rozjeżdżają rolnikowi pole

Filmik na TikToku Andrzeja Urbanka rozszedł się po Polsce szerokim echem. Rolnik z Korczyny wyznaczył nagrodę za wskazanie motocyklistów, którzy rozjeżdżają mu pole. Przy okazji zwrócił uwagę na szerszy problem.

Andrzej Urbanek to rolnik i sadownik z Korczyny koło Krosna. Na swoim oficjalnym profilu na TikToku regularnie publikuje treści, ale żaden filmik nie zdobył takiej popularności, jak ten sprzed trzech dni. Ma już ponad milion wyświetleń, 103 tysiące serduszek i 4,5 tysiąca komentarzy. Co tak rozgrzało polskich internautów? Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej gazety.pl.

Zobacz wideo Niebezpieczne zachowanie kierowcy na przejeździe kolejowym

Tysiąc złotych nagrody za wskazanie sprawców

Apel Andrzeja Urbanka o wskazanie motocyklistów, którzy zdewastowali jego zasiane pole. Na nagraniu widzimy, jak z dużą prędkością jadą przez pole. Nikt się nie zgubił, nie pomylił drogi... po prostu dla zabawy jeżdżą po zasiewach. To częsty problem, kiedy robi się ciepło. Motocykliści na crossach jeżdżą w miejscach, gdzie nie powinni, niszcząc właśnie pola albo lasy. Ten sam problem dotyczy quadów i samochodów terenowych.

Andrzej Urbanek na krótkim filmie zwraca uwagę, że nie jest to pierwsza taka sytuacja. Czara goryczy się jednak przebrała i postanowił pójść na wojnę ze zmotoryzowanymi wandalami. Oferuje tysiąc złotych kary za wskazanie sprawców.

Niszczą nasze plantacje, jeżdżą autami terenowymi, crossami. Dzisiaj miałem sytuację - próbowałem złapać dwóch crossowców, których macie na tym nagraniu. Uszkodziłem auto dostawcze, próbując ich zatrzymać

- mówi rolnik na nagraniu, które możecie zobaczyć poniżej.

Co grozi motocyklistom?

Do 500 złotych kary z racji artykułu 156 kodeksu wykroczeń, który mówi:

Kto na nienależącym do niego gruncie leśnym lub rolnym niszczy zasiewy, sadzonki lub trawę, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.

To oczywiście może być tylko początek ich kłopotów, jeśli zostaliby złapani. Rolnik ma prawo żądać od nich odszkodowania, a to na pewno nie wyniosłoby 500 złotych. Rekultywacja pola może się okazać znacznie kosztowniejsza.

Warto przypadek pana Andrzeja nagłośnić i zaapelować do wszystkich motocyklistów oraz kierowców quadów oraz terenówek, żeby szanowali czyjąś własność. Zabawa w offroad nigdy nie może się odbywać kosztem przyrody (lasy) lub pól, na których ktoś ciężko pracuje. Zawsze upewnijcie się, czy na danym terenie można legalnie ćwiczyć jazdę po bezdrożach.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.