Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Wszyscy producenci chcą mieć i muszą mieć auta elektryczne w swojej ofercie. Po drugiej stronie Atlantyku nie jest inaczej. Z tego powodu Lincoln zaprezentował kilka grafik pokazujących elementy nowego koncepcyjnego modelu właśnie z takim napędem.
Ostatnio mało mówi się o Lincolnie. Wiadomo jedynie, że trwają prace nad nową stylizacją Corsaira, ale ponieważ producenci samochodów ogłaszają nowe pojazdy elektryczne co tydzień, to dziwne, że ta luksusowa marka milczy. Jest to szczególnie dziwne, biorąc pod uwagę, że Ford, firma macierzysta Lincolna, rozwija się w tym segmencie dzięki F-150 Lightning i Mustangowi Mach-E.
Jednak właśnie się to zmieniło. Firma ma pokazać 20 kwietnia swój pierwszy koncepcyjny model z napędem elektrycznym. Na razie jednak firma pokazała grafiki, które sugerują, że będzie to SUV. Trudno jednak wyrokować, gdyż na żadnej grafice nie widać chociażby sylwetki.
Wybór SUV-a jednak nie powinien być zaskoczeniem, gdyż w Fordzie kładą nacisk głównie na ten typ pojazdów. Po drugie szkice wnętrza z czerwca zeszłego roku sugerowały właśnie takie auto.
Lincoln twierdzi, że model koncepcyjny, który zostanie zaprezentowany niedługo ma być wzorem dla przyszłej gamy elektrycznych samochodów tej marki. Trudno w tym momencie określić, czy to co zostanie pokazane będzie bliższe konceptowi na auto czy wersji produkcyjnej. Biorąc jednak pod uwagę jak BMW i Mercedes kładą nacisk na elektryczne SUV-y, to twór, który pokaże Lincoln powinien być czymś bliższym realizacji niż zapowiedzią dalekiej przyszłości.
I chociaż ma to być globalna premiera, to raczej nikogo nie zdziwi fakt, że głównym rynkiem, który miałby być zainteresowany tym modelem to Chiny. Samochód miał być zaprezentowany właśnie na targach w Pekinie. Jednak wydarzenie się nie odbędzie z powodu koronawirusa.
Zatem trzeba czekać na to co zaprezentuje Lincoln i czy jest w stanie nawiązać walkę z europejskimi producentami.