To prawdziwy znak czasów. W lipcu 2020 roku Ford zakończył produkcję bazujących na platformie konstrukcyjnej CD4 samochodów Ford Fusion oraz Lincoln MKZ. Teraz przyszła kolej na legendarny model Lincoln Continental, którego dziesięć generacji było trzonem oferty amerykańskiej marki od 1939 roku.
Oznacza to, że najbardziej klasyczne trójbryłowe nadwozie sedan odchodzi do lamusa. Nieuniknioną śmierć przyspieszył kryzys w branży motoryzacyjnej. Ford musiał zdecydować na co chce przeznaczyć ograniczone zasoby i wybrał bardziej przyszłościowe modele SUV oraz crossover.
Mniej więcej w tym samym czasie konkurencyjny koncern General Motors zakończył wytwarzanie innego klasycznego sedana, Buicka Regala. To znaczy, że Ameryka rozprawiła się z takimi samochodami jeszcze szybciej niż Europa. Na Starym Kontynencie bliźniak modeli Ford Fusion i Lincoln MKZ, Ford Mondeo wciąż jest w sprzedaży. Ciekawe jak długo to jeszcze potrwa.
Lincoln Continental pierwszej generacji rozpoczął swoje życie w 1939 w postaci prototypowego osobistego samochodu prezesa koncernu - Edsela Forda. Przez następne 80 lat ten model był oferowany w różnych wersjach: dwu- i czterodrzwiowej, z dachem lub bez, ale zawsze miał trójbryłowe klasyczne nadwozie.
Samochód pełnił w koncernie różne role, od bazowego sedana po luksusową limuzynę z dodatkowym oznaczeniem Town Car. W historii Lincolna nazwa Continental była wizytówką luksusu i amerykańskiej wyższej klasy samochodów.
Trudno przewidzieć, czy to ostateczny koniec legendarnego modelu Continental. Może wrócić do oferty Forda za jakiś czas, jako nowoczesny crossover albo elektryczny sedan. To zbyt cenna marka, aby pozbyć się jej na zawsze. Ale najpierw trzeba przetrwać kryzys.