Polestar powstał w 2017 roku, gdy szwedzkie Volvo będące własnością chińskiego producenta samochodów Geely postanowiło wyodrębnić Polestara jako osobną markę. Po dwóch latach do sprzedaży (na krótko) wszedł pierwszy samochód marki - Polestar 1 (hybryda o mocy aż 600 koni mechanicznych przekazywanych na każde koło). Produkcję następcy (Polestara 2) rozpoczęto rok później i jest to już auto w pełni elektryczne (z dwoma silnikami o łącznej mocy maksymalnie 408 koni).
Teraz marka zaprezentowała koncept nowego samochodu - Polestara O2. To w pełni elektryczny sportowy roadster typu hardtop, czyli ze składanym sztywnym dachem. Polester zamiennie używa tu pojęć roadster i kabriolet, jednak będzie to auto z czterema miejscami, dlatego bardziej pasuje tu drugi z wymienionych typów nadwozia.
Zdaniem producenta, auto ma łączyć "radość z jazdy" z "czystością energii elektrycznej". Ma pokazać, jak ekscytująca może być przejażdżka elektrykiem i robić to nie tylko poprzez wyciąganie świetnych wyników na prostej, ale dostarczając mnóstwo zabawy na zakrętach - tłumaczy Polestar. Oczywiście zapewne Polestar O2 będzie musiał mieć zatem spory zapas mocy, ale na razie na ten temat nic nie wiadomo.
Tym, co najbardziej rzuca się w oczy, jest dron, który będzie bazowym wyposażeniem samochodu. Urządzenie powstanie we współpracy z marką Hoco Flow i będzie umieszczone gdzieś za tylnym rzędem siedzeń. Po co? Zdaniem Polestara, to element niezbędny, aby samodzielnie rejestrować... własną jazdę autem.
Dron ma być zupełnie autonomiczny i może wystartować nawet podczas jazdy samochodem. Będzie też podążał za nim nawet do prędkości 90 km/h i stale filmował auto, a obraz przekazywał na umieszczony na desce rozdzielczej 15-calowy wyświetlacz. Po dojeździe na miejsce, nagrane klipy będzie można poprawić w postprodukcji i udostępniać w sieci wprost z poziomu tego samego ekranu.
Polestar O2 będzie więc zdecydowanie zabawką dla osób uwielbiających chwalić się tym, czym jeżdżą. O ile oczywiście powstanie. To tylko koncept, a - jak to zazwyczaj z konceptami bywa - nie zawsze przeradzają się w produkcyjne modele aut.