Temat konfiskaty pojazdów kierowcom złapanych podczas jazdy na „podwójnym gazie" wzbudza sporo kontrowersji. Założeniem przepisów miał być brak tolerancji dla takiego zachowania. Kilka godzin temu pojawił się już projekt przepisów (druk nr 2024), który trafił na biurko Marszałek Sejmu.
Projekt zawiera katalog najwyższych kar za najpoważniejsze przestępstwa. Wśród nich pojawiły się przestępstwa drogowe popełnione w stanie nietrzeźwości. Najbardziej istotny jest tam wątek konfiskaty pojazdu.
Więcej informacji na temat przepisów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Według projektu sąd orzeknie przepadek mienia, ale znajduje się tam fragment „sąd orzeka przepadek […] w razie popełnienia przestępstwa określonego w par. 1 lub 4". Pierwszy paragraf dotyczy prowadzenia w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego. Natomiast paragraf czwarty odnosi się do ponownego popełnienia przestępstwa – recydywy.
W projekcie przepisów znajdziemy wyłączenie o następującej treści „chyba że zawartość alkoholu w organizmie sprawcy przestępstwa określonego w par. 1 była niższa niż 1,5 promila we krwi lub 0,75 mg/dm³ w wydychanym powietrzu albo nie prowadziła do takiego stężenia".
W praktyce oznacza to, że samochód zostanie skonfiskowany kierowcy, który prowadził ze stężeniem równym lub wyższym 1,5 promila we krwi lub zostanie złapany po raz kolejny w stanie nietrzeźwości. Oprócz tego grozi mu kara od trzech do pięciu lat pozbawienia wolności.
Nie uniknie kary kierowca, który będzie się poruszać samochodem członka rodziny, znajomych lub służbowym. Sąd zdecyduje, że osoba, która popełniła przestępstwo będzie musiała zapłacić równowartość samochodu (wyliczoną jako średnia rynkowa). Taki scenariusz będzie brany pod uwagę również w przypadku, gdy przepadek auta będzie niemożliwy z przyczyn takich jak zbycie, zniszczenie lub uszkodzenie.
W przepisach znajdziemy jeszcze zapis precyzujący jazdę służbowym samochodem: „Przepadku równowartości pojazdu mechanicznego nie orzeka się, jeżeli sprawca prowadził niestanowiący jego własności lub współwłasności pojazd mechaniczny, wykonując czynności zawodowe lub służbowe polegające na prowadzeniu pojazdu na rzecz pracodawcy".
W takim przypadku sąd orzeknie nawiązkę w wysokości co najmniej 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. W tym przypadku górnym limitem jest określona w uzasadnieniu kwota w wysokości do 100 tys. zł.
W uzasadnieniu ustawy możemy przeczytać, że "przepadek pojazdu mechanicznego lub przepadek jego równowartości nie jest karą i nie musi być dostosowany do dochodów lub sytuacji majątkowej sprawcy". Konfiskata samochodu ma utrudnić sprawy możliwość popełnienia kolejnego przestępstwa w przyszłości.
Trudno jest w tej chwili prognozować, kiedy przepisy wejdą w życie. Na razie projekt ustawy trafił do pierwszego czytania w Sejmie. Później czeka go cały proces legislacyjny z podpisem prezydenta włącznie. Po drodze może się ujawnić jeszcze wiele nieścisłości, które będą wymagały korekty. W najgorszym przypadku ustawa może zostać odłożona na jakiś czas. Pozostaje obserwować prace sejmowe w oczekiwaniu na następny etap.