Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
W ubiegły czwartek doszło do groźnego zdarzenia w okolicach miejscowości Żmudź w woj. lubelskim. Dyżurny z chełmskiej policji dostał zawiadomienie o kierowcy, który wjechał do rowu.
Według ustaleń policjantów, 45-letni kierowca BMW nie zapanował nad pojazdem na łuku i wjechał do przydrożnego rowu, z którego nie był w stanie sam się wydostać. Skierowany na miejsce patrol wykonał test na obecność alkoholu w organizmie. Wynik pokazał 3 promile.
Według relacji świadków z mężczyzną podróżował 9-letni chłopiec. Dziecko o własnych siłach wyszło z samochodu. W akcji brała udział straż pożarna oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Całe szczęście, nic nikomu się nie stało.
45-latek za swoje zachowanie odpowie przed sądem.