Serię przydatnych wskazówek dotyczących eksploatacji samochodów opisujemy też w serwisie Gazeta.pl.
Kierowca wjeżdżający na stację paliwową może przeżyć prawdziwy szok. I pisząc to zdanie wyjątkowo nie mamy na myśli astronomicznych cen benzyny czy oleju napędowego. Bardziej chodzi nam o drobną awarię, która może naprawdę utrudnić życie. Na czym polega? Prowadzący po zatrzymaniu przy dystrybutorze naciska przycisk, aby odblokować klapkę chroniącą wlew paliwa, ale... nic się nie dzieje. Siłownik milknie, a klapka pozostaje zamknięta. To oznacza poważny problem. Warto zatem wiedzieć co zrobić...
W pierwszej kolejności w głowie kierowcy zapanuje poczucie bezradności. W aucie pali się rezerwa, wlew paliwa jest zablokowany, a więc pojazd czeka... laweta?! I choć scenariusz rzeczywiście nie wygląda najlepiej, producenci przewidzieli taki przypadek. Dlatego ukrywają w bagażniku czerwoną linkę, która służby do awaryjnego odblokowania klapki. Linka ukrywa się pod obiciem materiałowym bagażnika. Dostęp do niej w większości przypadków chroni plastikowa zaślepka. Linkę wystarczy znaleźć i po kłopocie. Auto da się zatankować.
Kierowca uporał się z problemem. Poznał też rozwiązanie, które sprawdzi się w przyszłości. Co jednak się stało, że klapka zatrzasnęła się na dobre? Siłownik odblokowujący klapkę wlewu paliwa uszkadza się w dwóch przypadkach. Po pierwsze może ulec awarii w toku eksploatacji – gdy samochód ma kilkanaście lat, a kierowca nie dba o czyszczenie go np. z piasku i innych zanieczyszczeń. Po prostu zaciera się. Po drugie siłowniki uszkadzają się zimą – w ich okolicy zbiera się woda, która zamarza i tym samym blokuje klapkę.
Całe szczęście wymiana siłownika klapki wlewu paliwa nie jest droga. Nowy mechanizm zostanie wyceniony na jakieś 100 zł – często w tej cenie są dostępne części oryginalne. Robocizna mechanika to maksymalnie 50 – 60 zł. I choć elektryczny siłownik z pewnością jest rozwiązaniem wygodnym, dużo lepszym i bardziej intuicyjnym jest blokowanie klapki za pomocą rygla wysuwanego automatycznie po uruchomieniu centralnego zamka. W takim przypadku ryzyko zablokowania się wlewu jest zdecydowanie mniejsze. A jednocześnie dostęp do baku jest tak samo dobrze chroniony.