Więcej porad eksploatacyjnych znajdziesz również w serwisie Gazeta.pl.
Jesień i zima to czas, w którym potęgowane jest zjawisko parowania szyb. Powód takiego stanu rzeczy jest oczywisty. Chodzi o większą ilość wilgoci – pochodzi ona z opadów deszczu czy śniegu. Wilgoci jest nie tylko więcej, ale i mocniej kumuluje się ona w kabinie pasażerskiej. A do tego dochodzi też zjawisko różnic temperatur – między wnętrzem auta a dworem, które sprawia że kropelki wody chętniej osadzają się na szybach.
Zaparowane szyby ograniczają pole widzenia. Za ich sprawą kierowca może nie widzieć części drogi, widoku w lusterkach czy sytuacji za pojazdem. A to tworzy realne zagrożenie chociażby tym, że prowadzący nie zauważy pieszego w czasie parkowania samochodu na parkingu, ewentualnie innego pojazdu podczas zmiany pasa ruchu. Tłumaczenie dotyczące ograniczonej widoczności? To żadne tłumaczenie! Warunki techniczne pojazdów wyraźnie na kierowcę nakładają obowiązek dbania o widoczność.
To prowadzi zatem do prostego pytania. Jak pozbyć się problemu parujących szyb? Pierwszą z odpowiedzi jest pokładowy schładzacz. Uruchomienie klimatyzacji nawet jesienią czy zimą sprawia, że powietrze we wnętrzu auta jest wysuszane. Skutkiem stanie się zatem odparowanie szyb już w kilkanaście sekund. Warto jednak pamiętać o tym, że nadal w Polsce nie brakuje aut, które albo klimatyzacji nie mają, albo mają uszkodzony schładzacz. Na szczęście ich właściciele też nie są bez wyjścia.
Pierwszym krokiem do pozycja się wilgoci z wnętrza potęgującej efekt parowania szyb jest... wietrzenie. Należy wybrać suchy, słoneczny dzień, ustawić pojazd w promieniach słońca i otworzyć w nim wszystkie drzwi. To samo można wykonać np. w garażu. Poza tym kierowca powinien pokusić się o wymianę wycieraczek podłogowych. Materiałowe dywaniki choć idealnie spisują się latem, jesienią i zimą wchłaniają i przetrzymują wilgoć. Na te sezony lepiej zatem zastosować maty gumowe.
W kolejnym kroku kierowca powinien też przyjrzeć się filtrowi przeciwpyłkowemu. Zapchany nie zapewnia prawidłowej wentylacji kabiny pasażerskiej i prawidłowej pracy nawiewów, a to skutkuje parowaniem szyb. Co ważne, nowy filtr potrafi kosztować w sklepie motoryzacyjnym zaledwie kilka złotych, a wymianę kierowca może wykonać we własnym zakresie. Osadnik najczęściej jest ukrywany przez producentów za schowkiem na rękawiczki, ewentualnie w podszybiu.
Jakie objawy świadczą o tym, że filtr przeciwpyłkowy jest zapchany? Gdy np. zalegają w nim liście, jest mocno zapylony i po prostu brudny. Filtr to głównie materiałowy wkład.
W sytuacji, w której nie pomoże wietrzenie kabiny pasażerskiej i wymiana filtra przeciwpyłkowego, kierowcy pozostają jeszcze dwa kierunki prac. Po pierwsze powinien sprawdzić drożność kanałów sprowadzających wodę z nadwozia. Po drugie może poszukać nieszczelności nadwozia. Czasami woda dostaje się do kabiny pasażerskiej za sprawą uszkodzonych uszczelek drzwi, szyberdachu czy otworów w podłodze. Jak namierzyć nieszczelność? Chociażby za sprawą za sprawą zacieków na tapicerce lub mokrych dywaników pokrywających np. podłogę w pojeździe.