Znacznie więcej ciekawych informacji ze świata motoryzacji znajdziesz na stronie głównej gazety.pl
Uwaga! Szukamy wandala! W nocy 16.10.21 w godzinach 17-22 pod Pałacem Kultury nieznany debil wszedł na dach aventadora SVJ, żeby zrobić sobie zdjęcie. Za wskazanie sprawcy przewidziana nagroda
- taki post pojawił się na popularnym profilu na Facebooku Car Spotting Polska wieczorem 19 października, na którym zwykle publikowane są zdjęcia wyjątkowych modeli na polskich drogach. Właściciel supersamochodu najwyraźniej postanowił zwrócić się o pomoc w ustaleniu sprawcy do jak najszerszego grona. Jest spora szansa, że wandala uda się namierzyć. Na pewno byli jacyś świadkowie tego bezmyślnego wyczynu. Do pomocy poszkodowanemu ma zachęcić nagroda w wysokości dziesięciu tysięcy złotych.
Lamborghini aventador SVJ to samochód unikalny nawet jak na taką markę jak Lamborghini. To najrzadsza wersja flagowego modelu włoskiej marki. Powstało tylko 900 sztuk aventadorów SVJ. Taki samochód, gdy był nowy, kosztował niemal pół miliona funtów, teraz może być wart nawet więcej. Supersportowy pojazd nazwą nawiązuje do legendarnego modelu miura SVJ. Jeden z zaledwie siedmiu powstałych egzemplarzy należał najpierw do Szacha Iranu, a potem do Nicolasa Cage'a. Miura SVJ jest najbardziej wyczynową odmianą modelu z przełomu lat 60. i 70. XX wieku. W porównaniu z innymi wersjami ma wyższą moc silnika, aluminiowy dach i dodatkowe wloty powietrza. Jeśli taki model trafia na aukcję, osiąga cenę przekraczającą 2 miliony dolarów.
Aventador SVJ nie jest aż tak unikalne, ale tak samo jak szlachetny "dziadek" ma silnik V12 umieszczony centralnie w podwoziu. Ma pojemność skokową 6,5 litra i osiąga maksymalną moc 770 KM. To pozwala na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 2,8 sekundy i rozwinięcie prędkości powyżej 350 km/h. Długo dzierżył rekord czasu przejazdu toru Nurburgring wśród samochodów drogowych. Został mu odebrany dopiero niedawno przez mercedesa-amg GT black series, którym udało się pokonać północną pętlę toru w czasie 6:43,62 s - zaledwie o 1,3 sekundy krótszym. W galerii znajdziecie zdjęcia z naszej sesji wersji roadster z mclarenem.
Niedawno o aventadorze było głośno, ale nie w kontekście osiągów. Media na całym świecie pisały, że lamborghini należące do piłkarza Manchesteru City może skończyć w zgniatarce. Benjamin Mendy zapomniał, że nie ma ważnego prawa jazdy i ubezpieczenia komunikacyjnego. Brytyjska policja jest w takich przypadkach bezwzględna. Później "The Sun" podało, że Mendy został ukarany mandatem i sześcioma punktami karnymi. Jeśli informacje brukowca są prawdziwe, to piłkarz raczej nie odczuł finansowo tej kary - musiał zapłacić około tysiąca funtów. Uzupełnił oczywiście także dokumenty samochodu. Lamborghini najprawdopodobniej przetrwało. Pewności nie mamy, wybryk piłkarza City został szybko zapomniany, ponieważ Mendy został oskarżony o cztery gwałty. Manchester zawiesił piłkarza na czas dochodzenia, o czym pisali nasi koledzy ze Sport.pl. Minęły dwa miesiące, a Benjamin Mendy wciąż jest zawieszony.