Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych policjanci mieli jeden sposób na kierowców. Ustawiali przy drodze niebieskiego Poloneza, a następnie wyciągali z niego "suszarkę" i zaczynali prowadzić radarową kontrolę prędkości. Dziś metod jest zdecydowanie więcej. Funkcjonariusze mają do dyspozycji nieoznakowane radiowozy, fotoradary, odcinkowy pomiar prędkości czy kamery. Ostatnio do służby weszła kolejna broń – drony. I policjanci coraz chętniej z nich korzystają. Powód? Wtedy zachowania kierujących można obserwować naprawdę z ukrycia. Drona nie widać, a do tego miejsca jego lotu nie trzeba oznaczać znakiem informacyjnym.
Procedura jest dość prosta. Policjanci za pomocą drona rejestrują wykroczenie, a następnie patrol ustawiony np. na kolejnym skrzyżowaniu zatrzymuje kierowcę i wlepia mu mandat. Jakie przewinienia kierowców można karać w ten sposób? Choć niewielki statek powietrzny nie zarejestruje prędkości przejazdu (na razie!), spektrum możliwych kar jest naprawdę szerokie. Można je podzielić jednak na pięć bloków. W ich przypadku dron naprawdę staje się najlepszym kumplem każdego policjanta.
Po pierwsze drony wyłapują wszelkie wykroczenia dotyczące zachowania wobec pieszych. Obserwują skrzyżowanie z góry i doskonale wiedzą kiedy kierowca nie ustąpił im pierwszeństwa, ewentualnie kiedy zdecydował się na wyprzedzanie przed skrzyżowaniem. Jeżeli chodzi o karę, ta jest niemała. Poniżej przykłady.
Drony obserwujące sytuację z ukrycia doskonale widzą nie tylko pojazd, ale i skrzyżowanie – a w tym obowiązujące na nim oznakowanie. W efekcie policjanci wiedzą czy prowadzący zastosował się do sygnałów drogowych oraz strzałek wyznaczających kierunki jazdy.
Drony czasami latają nie tylko nad skrzyżowaniami, ale i np. newralgicznymi punktami dróg krajowych. A wtedy mogą obserwować zachowania dotyczące wyprzedzania i wykroczeń popełnianych w jego czasie.
W zależności od ustawienia drona policjanci są w stanie kontrolować też zachowania kierowców. Mogą sprawdzać czy jadą z zapiętymi pasami, ewentualnie czy np. nie rozmawiają przez telefon komórkowy w czasie jazdy.
Ostatnim typem wykroczenia, przy którym policjanci lubią wykorzystywać drony, jest karanie jazdy na zderzaku. Z wysokości doskonale widać odległość między pojazdami. I choć kamera dronu nie pozwala na dokładny pomiar, pozwala na stwierdzenie czy kierowcy zachowują chociaż pozory. Bo jazda bardzo blisko auta poprzedzającego na drodze ekspresowej z całą pewnością nie pozwala na stwierdzenie, że prowadzący wypełniania ustawowy wymóg.