Na jednej osi pojazdu muszą być założone takie same opony. Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego (PZPO) wspólnie z TÜV SÜD przeprowadzili test, który potwierdził, że różnica w głębokości bieżnika pomiędzy oponami na tej samej osi jest niebezpieczna i drastycznie zmniejsza przyczepność samochodu. Dotyczy to szczególnie mokrej nawierzchni. I na nic zda się elektronika i nowoczesne systemy bezpieczeństwa, jeśli samochód nie będzie miał przyczepności.
Przepisy są w tej kwestii jednoznaczne: opony na tej samej osi muszą mieć jednakową budowę, kształt i rzeźbę bieżnika. Przez rzeźbę rozumie się zarówno wzór jak i właśnie wysokość
– wyjaśnia Filip Raszewski, Skoda Auto Szkoła.
Polskie przepisy zakładają, że opony zamontowane na jednej osi powinny być identyczne. Oznacza to ten sam model, ten sam bieżnik, ten sam rozmiar oraz te same indeksy prędkości i nośności.
Niestety wielu diagnostów weryfikuje jedynie wzór bieżnika, nie interesują się jego głębokością. To samo podejście mają likwidatorzy szkód komunikacyjnych
– dodał Marek Nytko, TÜV SÜD Polska.
Dlatego opony na tej samej osi pojazdu zawsze wymienia się parami. Nie wszyscy kierowcy wiedzą, ale ubezpieczyciele mają obowiązek pokrycia kosztów za dwie opony (w ramach AC), nawet jeśli uszkodziliście tylko jedną.
Pokrywanie kosztów tylko za jedną uszkodzoną oponę to częsta praktyka w przypadku likwidacji szkód ubezpieczeniowych. Test i raport wykonane przez TÜV SÜD jasno pokazują, że tylko dwie opony o tym samym wzorze i głębokości bieżnika zapewnią odpowiednią przyczepność konieczną dla prawidłowego działania systemów bezpieczeństwa auta
– podkreśla Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO).
Opony są odpowiedzialne za wiele istotnych funkcji. To od nich zależy przyczepność, kierowalność czy bezpieczeństwo na drodze. Na nic zda się sportowy, nowoczesny i szybki samochód, jeśli nie będzie miał odpowiednich opon.
Co się stanie jeśli na jednej osi założymy dwie różne opony? Różna wysokość bieżnika na jednej osi powoduje, że samochód nie jest w stanie jechać prosto. Auto będzie ściągać w stronę, po której bieżnik będzie niższy.
Często odpowiednie zapisy znajdują się w instrukcji obsługi pojazdu. A jeśli mamy auto ze stałym napędem 4x4, to - nie licząc pewnej tolerancji dopuszczonej technicznie – musimy wymienić wszystkie opony. Niezastosowanie się do tych zapisów może skutkować uszkodzeniem układu przeniesienia napędu i odmową naprawy gwarancyjnej
– dodał Piotr Sarnecki z PZPO.