Interpelację dotyczącą zastąpienia przyautostradowych trawników łąkami, podpisało 90 posłów z niemal wszystkich partii. Tak ich zdaniem będzie nie tylko ładniej, ale przede wszystkim taniej i bardziej ekologicznie.
Trawniki wzdłuż tras wymagają sezonowej opieki - głównie koszenia i podlewania, co generuje duże koszty. Ze statystyk wynika, że koszenie 750 tys. metrów kwadratowych trawników wzdłuż autostrady A1 kosztuje 2 mld zł rocznie. Dodatkowo połacie trawy nie są interesującym terenem dla owadów. A kwietne łąki są niemal "bezobsługowe", mogą przyciągnąć pszczoły i inne owady, a także stać się oazą cennych roślin. To z kolei pomoże w zapylaniu, co jest istotne z gospodarczego punktu widzenia (chodzi przede wszystkim o pszczoły).
Hektarowa łąka wiąże w sprzyjających warunkach do 10 ton dwutlenku węgla oraz pochłania do 120 kg pyłu zawieszonego PM2,5 rocznie. Z kolei 1 hektar lasu sosnowego - najpopularniejszego typu lasu w Polsce - jest w stanie wchłonąć około 20-30 ton CO2 rocznie. Łąki kwietne ograniczają też poziom hałasu pochodzącego z aut. Wychodzi więc na to, że kwiatki wzdłuż autostrad to naprawdę dobre rozwiązanie, na którym skorzystają wszyscy.
Próbne łąki autostradowe pojawiły się m.in. przy autostradzie A1 przy węźle Stanisławie. Zasadzono tam mieszankę 38 rodzajów roślin. To m.in. chabry, szałwie, koniczyny, cykoria, mikołajek, marchew zwyczajna, mak, nostrzyk i wiesiołek.
Kwestie zrównoważonego rozwoju są bliskie GTC i stanowią naturalną część naszej działalności. Dlatego, mając na względzie ochronę klimatu, chcemy spróbować zminimalizować wpływ naszej autostrady na otoczenie. "Projekt Łąka", jako element szerszego programu "AmberGreen", ma szansę realnie wpłynąć na ograniczenie zanieczyszczania powietrza w pobliżu autostrady. Mamy nadzieję, że testowe wysiewy poletek łąkowych sprawdzą się w warunkach autostradowych, co pozwoli nam w przyszłości na zastąpienie trawy wzdłuż autostrady pełnowymiarowymi łąkami kwietnymi, które oprócz pozytywnego wpływu na klimat poprawią estetykę AmberOne
- mówił w maju tego roku Torbjörn Nohrstedt, prezes Gdańsk Transport Company S.A.
Choć wiele wskazuje na to, że kwietne łąki mają same plusy, GDDKiA zwraca też uwagę na zagrożenia. W marcu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wydała oświadczenie dotyczące ogrodzenia dróg krajowych klasy A i S - powinny być dwustronnie ogrodzone na całej długości, żeby uniemożliwić wtargnięcie ludzi i zwierząt. Przydrożne łąki mogą jednak przyciągnąć te drugie. Rośliny motylkowe, których używa się do siania tzw. łąk kwietnych, to atrakcyjne pożywienie dla wielu gatunków zwierząt, które wówczas podchodziłyby niebezpiecznie blisko tras szybkiego ruchu.