Historia benzyny z dodatkiem czteroetylku ołowiu (TEL lub Et4PB) jest bardzo ciekawa, ale mimo to lepiej jej nie znać. To mroczna i brudna opowieść, która nie świadczy najlepiej o naszym postępie cywilizacyjnym. Ołów pojawił się w benzynie, bo zapobiegał stukowemu spalaniu paliwa w komorach silników z zapłonem iskrowym. Zjawisko nie bez powodu zwane też spalanie detonacyjnym było szkodliwe dla jednostek napędowych.
Za to ołów jest szkodliwy dla ludzi. Wiadomo to od dawna, ale mimo to w 1923 roku paliwo z jego dodatkiem zostało wprowadzone do sprzedaży. Na taki pomysł wpadła dyrekcja koncernu General Motors w 1921 r., a produkcją początkowo zajął się koncern chemiczny Dupont. Skutki społeczne i zdrowotne tej decyzji są trudne do ocenienia, ale wielu badaczy twierdzi, że były ogromne.
Rosnąca liczba chorób i problemów rozwojowych wyraźnie koreluje z popularnością takiego paliwa. Choć trudno to uwierzyć, w podobnym tempie rosła również liczba zabójstw w USA. Niektórzy naukowcy uważają, że to negatywny efekt zatrucia TEL. Ołów upośledza działanie układu nerwowego, między innymi podnosząc poziom agresji. Benzyna ołowiowa zaczęła być wycofywana ze sprzedaży, ale nie z tego powodu.
Nastąpiło to dopiero, kiedy okazało się, że ołów zatyka coraz popularniejsze katalizatory w układach wydechowych współczesnych aut. Proces ten rozpoczął się w okolicach 1975 roku, ale sprzedaż benzyny z dodatkiem TEL została zakazana w USA dopiero w 1996 r. Za to przez kolejne 25 lat była paliwem popularnym w krajach Trzeciego Świata.
Jeszcze w 2002 r. takie paliwo było dostępne w 117 krajach. W Polsce etylina została ostatecznie wycofana ze sprzedaży w 2005 roku. A w 2021 r. dzięki staraniom różnych organizacji z Programem Ochrony Środowiska ONZ (UNEP) na czele, wreszcie możemy powiedzieć benzynie ołowiowej na całym świecie: do widzenia.
Właśnie została zabroniona w ostatnim kraju, jest nim Algieria. Starania, które do tego doprowadziły, trwały dwie dekady. W końcu państwowy koncern petrochemiczny w Algierii obiecał we wrześniu 2020 roku, że zaprzestanie produkcji benzyny z dodatkiem czteroetylku ołowiu. Teraz wprowadził tę obietnicę w życie. Ostatnim producentem szkodliwego dodatku była brytyjsko-amerykańska firma Innospec.
"Wprowadzenie zakazu stosowania benzyny ołowiowej to kamień milowy dla globalnego zdrowia i środowiska" - powiedziała dyrektor wykonawcza UNEP Inger Andersen. Wtóruje jej Rob De Jong, szef działu zrównoważonej mobilności w Programie Ochrony Środowiska Narodów Zjednoczonych (UNEP). "Benzyna ołowiowa od początku była ogromnym błędem, nawet jeśli ludzie wówczas mogli o tym nie wiedzieć. Świat będzie miał do czynienia z jej konsekwencjami przez sto lat".