Rura dolotowa biegnąca wzdłuż przedniej szyby i kończąca się nad linią dachu - ten widok znamy z samochodów terenowych, przygotowanych specjalnie na wyjątkowe przeprawy offroadowe. Tzw. podwyższony dolot pozwala kierowcom uniknąć zalania silnika podczas przepraw przez głęboką wodę. A konsekwencje znalezienia się wody w układzie dolotowym mogą być opłakane.
Do zalania silnika może dojść na skutek zbyt szybkiej jazdy po głębokiej kałuży lub zalanej ulicy - wzburzona przez szybko jadące auto woda dosięga filtra powietrza i przez niego przenika.
Co stanie się, gdy silnik zostanie zalany? Konsekwencje będą poważne, ale to, jak bardzo zaawansowana będzie awaria, zależy od tego, w jakich okolicznościach doszło do zalania. Najogólniej, gorzej mają właściciele samochodów z silnikami Diesla. Ze względu na charakterystykę pracy motorów wysokoprężnych zalanie wyrządza w nich więcej szkód. Nie oznacza to wcale, że w przypadku silników benzynowych konsekwencje zalania będą niegroźne.
Szybka jazda zalaną ulicą często kończy się pęknięciem wału korbowego. Na zagranicznych forach dla mechaników samochodowych można nawet znaleźć przypadki, w których w wyniku zalania silnika podczas szybkiej jazdy w głębokiej wodzie doszło do pęknięcia bloku silnika. Awarii ulegają też tłoki.
Ile może kosztować naprawa zalanego silnika? Ceny są skrajnie różne, w zależności od modelu, rocznika i poziomu zniszczeń. Nawet w wiekowych autach kwoty rozpoczynają się od sum czterocyfrowych. W przypadku aut nowych mówimy o kwotach pięciocyfrowych. Dlatego nigdy nie staraj się przejeżdżać przez zalaną ulicę czy kałużę, gdy nie wiesz, na jaką głębokość będziesz musiał zanurzyć swoje auto. Jeśli nie masz wyjścia, zawsze przejeżdżaj przez kałużę przy możliwie najmniejszej prędkości, tak by nie powodować wzburzania wody. W tym przypadku pośpiech może być bardzo kosztowny.