Mandat już się nie przedawni. Zapłaci każdy kierowca. Rząd rozbudowuje system SSP

Piotr Kozłowski
100 mln zł rocznie - tyle budżet traci z tytułu przedawnionych mandatów. I póki co się to nie zmieni, choć na horyzoncie widać już zmiany.

Zdaniem NIK jedną z licznych przyczyn tak wielu wypadków w Polsce jest bezkarność kierowców łamiących przepisy. Każdego roku prawie pół miliona mandatów ulega przedawnieniu. A mowa tylko o tych, które dotyczą wykroczeń zarejestrowanych przez urządzenia należące do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego (głównie fotoradary). Najwyższa Izba Kontroli szacuje, że kosztuje to budżet państwa ponad 70 mln zł rocznie. Gdy dołożymy do tego przedawnione mandaty wystawione przez policję, suma zwiększa się do około 100 mln zł. Co roku. Pisaliśmy o tym w poniższym tekście.

Koniec z przedawnianiem mandatów

Skala tego zjawiska jest więc ogromna, na co zwrócił uwagę w swojej interpelacji poseł Marek Biernacki.

(...) Już w 2013 r. Najwyższa Izba Kontroli alarmowała w swoim raporcie, że w Polsce tylko blisko połowa ukaranych (47 proc.) płaci dobrowolnie mandaty. W przypadku ok. 23 proc. spraw kary grzywny zostały wyegzekwowane pomimo uchylania się ukaranych od dokonania płatności. Natomiast w przypadku ok. 30 proc. spraw państwu nie udało się wyegzekwować kar i istotna ich część po upływie trzech lat od daty ich nałożenia ulegała przedawnieniu

- czytamy w piśmie skierowanym do ministrów finansów oraz spraw wewnętrznych i administracji.

Problem znany jest od wielu lat. Miała go rozwiązać wprowadzona w 2016 r. centralizacja obsługi mandatów. Niestety, nie pomogła. Skuteczność windykacji nie wzrosła - polski budżet wciąż tracił, traci i będzie tracić miliony złotych każdego roku. Ministerstwo Finansów pracuje jednak nad rozbudową systemu SSP (Scentralizowany System Poboru). Tym razem ma się udać. Choć nie tak szybko.

Zobacz wideo Nagrywali wypadek, a ich z kolei nagrały policyjne kamery. Teraz kierowców czekają mandaty

Odpowiedzi na interpelację posła Biernackiego udzieliła Anna Chałupa, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów.

(...) w marcu tego roku powołano projekt SSP 2021 - rozbudowa i modernizacja z terminem realizacji do końca 2021 roku. Projekt wprowadza nowe rozwiązania, jak i modyfikuje rozwiązania istniejące. Prace nad usprawnieniem funkcjonalności systemu informatycznego dedykowanego do obsługi mandatów będą kontynuowane w latach następnych. Rozwój funkcjonalności tego systemu jest procesem ciągłym, wymagającym m.in. zmian w zależności od wprowadzania nowych rozwiązań prawnych w obszarze, przy czym odbywa się w ramach posiadanych środków finansowych

- przytacza wypowiedź portal prawodrogowe.pl.

Trzeba jednak pamiętać, że system SSP nie jest systemem przeznaczonym wyłącznie do obsługi mandatów. To bardzo rozbudowana, scentralizowana aplikacja dedykowana urzędom skarbowym, mająca usprawniać ich pracę. Jej rozbudowa trwa od wielu lat. Urzędnicy wielokrotnie narzekali na jej działanie. MF nieprzerwanie nad nią pracuje. Wersja 2021 ma być najdoskonalszą, jaką do tej pory otrzymali pracownicy urzędów. Czy jednak wprowadzi jakiekolwiek usprawnienia związane ze ściągalnością mandatów?

Przytoczona powyżej wypowiedź przedstawicielki Ministerstwa Finansów jest raczej wymijająca. Wiadomo, że resort zdaje sobie sprawę z problemów związanych z przedawnianiem mandatów i chce je rozwiązać, ale na pewno nie zrobi tego do końca tego roku. Jak wskazała Anna Chałupa, "Prace nad usprawnieniem funkcjonalności systemu informatycznego dedykowanego do obsługi mandatów będą kontynuowane w latach następnych". Innymi słowy: zmiany są już na horyzoncie, ale nie wiadomo, kiedy uda się je wprowadzić.

Więcej o: