Naszym zdaniem w przypadku niektórych modeli proroctwa Stephensona są spóźnione, bo te samochody dla już się stały dla nas zbyt drogie. Ale rozumiemy, że słynny projektant może patrzeć na to z innej perspektywy, a wszystkie wymienione auta są godne zainteresowania. Czas pokaże, czy miał rację, ale wybór jest z pewnością interesujący.
Na pierwszy ogień idą dwa piękne sportowe samochody: BMW Z4 Coupe i Honda S2000. Japoński roadster z lat 1999-2009 już jest cenionym youngtimerem, a jego ceny przestały spadać wiele lat temu. Zdaniem Stephensona dalej będą rosły. Honda S2000 nigdy nie była budżetowym modelem, ale też nie kosztowała majątku nawet w salonie sprzedaży.
Poza tym to auto, które jest kwintesencją filozofii Hondy i prawdziwą ikoną. Ma wysokoobrotowy wolnossący silnik o wręcz motocyklowej charakterystyce (2 l i 240 KM) i właściwości jezdne, które przypadną do gustu purystom i doświadczonym kierowcom. W szybkiej jeździe nic nam nie będzie przeszkadzać i nic nie pomoże, kiedy popełnimy błąd. Honda S2000 nawet nazwą nawiązuje do korzeni marki, a w dodatku ma jedną z najlepszych manualnych skrzyń biegów na świecie.
BMW Z4 Coupe jest całkiem nowym modelem. Chwalona przez projektanta generacj E86 powstawała w latach 2005-2008 wyłącznie w amerykańskiej fabryce koncernu BMW w Spartanburgu. W wyglądzie tego auta palce maczało wielu projektantów, m.in. Chris Bangle i Adrian van Hooydonk, ale również Anders Warming i Polak, Tomasz Sycha.
Linia Z4 Coupe nawiązuje do poprzedniego modelu Z3 Coupe o bardzo charakterystycznym wyglądzie "buta klauna" (ang. clown shoe). Nowszy model Z4 bardziej przypomina coupe niż dwudrzwiowe kombi, ale i tak wygląda wyjątkowo. Stephenson przepowiada świetlaną przyszłość zwłaszcza modelowi Z4 M Coupe przygotowanemu przez sportowy oddział BMW M. Ma silnik S54 z modelu M3 (E46) o poj. 3 l i mocy 343 KM. Frank mówi, żeby kupować.
Kolejny model również należy do kategorii coupe. To nieco zapomniana Alfa Romeo Brera (2005-2010) z nietypowo stylizowanym nadwoziem. Projektant zauważa, że wspaniałemu wyglądowi karoserii oraz luksusowemu włoskiemu wnętrzu nigdy nie dorównały osiągi. Przede wszystkim ma napęd na przednią oś, poza tym tylko najmocniejsza jednostka napędowa 3.0 V6 miała dostatecznie wysoką moc 260 KM.
Pewnie dzięki temu jest jeszcze szansa na znalezienie tego modelu w rozsądnej cenie i przyzwoitym stanie technicznym, ale coraz trudniej to zrobić. Frank Stephenson docenia przede wszystkim unikalną linię nadwozia i z pewnością ma rację. Trudno pomylić Brerę z jakimkolwiek innym modelem samochodu na świecie. Wygląda jak samochód koncepcyjny, a nie produkowany seryjnie. Projektant jest w niej zakochany, sam miał dwie sztuki i poleca kolekcjonerom ten samochód.
Następna propozycja może zaskoczyć. To Citroen C6 (2005-2012). O nim również szybko zapomnieliśmy, a stylistycznie nawiązuje do najlepszych tradycji francuskiej marki. Ostatnio też widzieliśmy Citroena C6 na ulicy i jego sylwetka wciąż robi niesamowite wrażenie.
Przy takim wyglądzie osiągi nie mają znaczenia. Można nawet przymknąć oko na podwyższoną awaryjność i cieszyć się przestronnym wnętrzem oraz rosnącą wartością. Autor filmu przypomina, że reklamował ją sam mistrz dobrego stylu, sir Sean Connery. Z pewnością warto szukać Citroenów C6 na rynku używanych aut.
To tylko połowa z proponowanych przez Franka Stephensona przyszłych klasyków. Chcecie znać wszystkie? Obejrzyjcie wideo, zapewniamy, że niektóre propozycje będą totalnym zaskoczeniem. Radom Franka Stephensona można ufać albo nie, ale trzeba pamiętać, że patrzy na auta okiem projektanta. Poza tym trzeba brać pod uwagę, że jego opinia może wywołać wzrost zainteresowania wymienionymi modelami, bo mamy do czynienia z jednym z najbardziej wpływowych projektantów aut na świecie.
Urodzony w Casablance Amerykanin stworzył wiele samochodowych klasyków z ostatnich dekad XX w. Tylko ze skromności nie uwzględnił żadnego z nich na swojej liście. Stephenson skończył słynną szkołę projektantów: ArtCenter College of Design w Pasadenie (Kalifornia).
Karierę zawodową zaczął od prawdziwej perełki, Forda Escorta RS Cosworth. Później stworzył wygląd pierwszego BMW X5 (E53) oraz współczesnego Mini. Potem pracował w Ferrari, gdzie zaprojektował modele F430, FXX, 612 Scaglietti, a także Maserati MC12, GranSport, Quattroporte, i GranTurismo.
Następnie stworzył jedną z największych ikon ostatniego ćwierćwiecza, czyli nowego Fiata 500, który w znacznej mierze jest odpowiedzialny za wynik finansowy włoskiej marki. To samochód, który kochają niemal wszyscy. Stephenson zaprojektował też Punto, Bravo, a potem stworzył spójny wygląd całej serii supersportowych modeli brytyjskiej marki McLaren, od MP4-12C po modele 570S/675LT/720S oraz P1.
Jak widać, Frank Stephenson czuje się dobrze i w klasie samochodów budżetowych i wśród najdroższych. Uwielbia styl neoretro, śmiałe projekty i dynamiczne linie. Teraz ma własne studio projektowe w Londynie, a wolnych chwilach nagrywa filmy na YouTube. Być może warto posłuchać jego rad, żeby się wzbogacić. A nawet jeśli nie, przynajmniej zostaniecie właścicielem pięknego auta.