Nowszy Mercedes-AMG GT 4-drzwiowe Coupe. Mercedesowi dalej podoba się jego nazwa

Mercedes-AMG GT 4-drzwiowe Coupe przeszedł lifting, ale nie spodziewajmy się rewolucji. Producent jest zadowolony z możliwości i wyglądu samochodu. Nic dziwnego, to rekordzista toru Nurburgring wśród 4-drzwiowych aut. Mercedesowi podoba się nawet jego nazwa, mimo że jest najdziwniejszym elementem tego wspaniałego samochodu.

Mercedes-AMG GT 4-Drzwiowe Coupe to względna nowość w ofercie Mercedesa. Do sprzedaży trafił w 2018 roku, ale firma uznała, że już czas na lifting. Nie zmieniła jednak wiele, to raczej dopieszczanie ideału. No i dalej możemy nabijać się z jego nazwy. Jest niemiłosiernie długa, przesadnie opisowa i nieprawdziwa.

Zobacz wideo Do Studia Biznes przyjechał Volkswagen Tiguan w hybrydowej wersji plug-in

Technicznie samochód jest pięciodrzwiowym hatchbackiem lub liftbackiem. Nie ma sylwetki coupe, w którym pokrywa bagażnika powinna być wyraźnie oddzielona od przestrzeni pasażerskiej. Wszystko po to, aby ukryć, że sportowy samochód Mercedes-AMG jest wycelowany w groźnego konkurenta o bardzo podobnym nadwoziu: Porsche Panamera. Póki co Mercedes wygrywa, przynajmniej na Nurburgringu, bo do niego należy rekordowy czas przejazdu dla samochodów z czterodrzwiowym nadwoziem.

We wrześniu 2020 roku Mercedes-AMG GT 63 S 4MATIC+ (Mercedes przy podawaniu wersji silnikowej sam unika terminu "4-drzwiowe coupe") przejechał północną pętlę w czasie 7:27,8 sekundy. Rekord nie został pobity do tej pory, ale czają się na niego różne samochody.

Wśród nich na pewno można wymienić nową 700-konną wersję Porsche Panamera Turbo S E-Hybrid, elektryczną Teslę Model S Plaid oraz najmocniejszą wersją nowego GT 4-drzwiowe Coupe: GT 73 z częściowo zeletryfikowanym napędem. Zobaczymy co się będzie działo na niemieckim torze w tym roku.

Mercedes-AMG GT 4-drzwiowe CoupeMercedes-AMG GT 4-drzwiowe Coupe fot. Mercedes-Benz AG

Mercedes-AMG GT 4-drzwiowe Coupe. Technicznie niewiele się zmieniło

Najmocniejsza odmiana zostanie zaprezentowana nieco później, tak samo jak inne wersje z silnikiem V8: GT 63 4MATIC+ i GT 63 S 4MATIC+. Ale Mercedes zapewnia, że nie znikną z oferty tego modelu. Jeszcze nie czas na takie radykalne ruchy. Póki co zadebiutowały podstawowe wersje napędowe: Mercedes-AMG GT 53 4MATIC+ i Mercedes-AMG GT 43 4MATIC+.

Obie mają sześciocylindrowe silniki rzędowe o poj. 3 litrów i mocy odpowiednio 435 KM oraz 367 KM. Ta pierwsza pewnie będzie najchętniej kupowaną odmianą nietypowego Mercedesa-AMG. Każdy jest doładowany dwiema sprężarkami (turbosprężarką oraz elektrycznym kompresorem) oraz delikatnie wspomagane silnikami elektrycznymi (rozrusznikami-generatorami) o mocy 22 KM.

To niewiele w porównaniu z zastrzykiem mocy, który zapewni modelowi GT 73 dodatkowa elektryczna jednostka napędowa. Ma dodawać około 200 dodatkowych koni i podnosić sumaryczną moc napędudo ponad 800 KM. Ale na nią musimy zaczekać jeszcze co najmniej kilka miesięcy.

Na szczęście nawet bazowe wersje zaprezentowane w momencie premiery nie muszą się wstydzić swoich osiągów. Model GT 53 4MATIC+ rozpędza się do setki w 4,5 sekundy i osiąga prędkość 285 km/h, a GT 43 4MATIC+ jest wolniejszy od niego o zaledwie 0,4 s i 15 km/h. W dodatku mają spalać średnio około 10 l benzyny na 100 km oraz emitować maksymalnie 226 g CO2/km.

Wnikliwi czytelnicy pewnie już zauważyli, że jednostki napędowe nie zmieniły się w czasie kuracji odświeżającej. Tak naprawdę nowości jest niewiele. Zmodernizowane adaptacyjne zawieszenie powietrzne ma dodatkowe zawory ograniczające maksymalne ciśnienie, co ma podnieść komfort jazdy. Są aż dwa bo niezależnie dbają o idealną charakterystykę w fazie kompresji oraz odbicia.

Poza tym dodano nowe lakiery, obręcze kół, wersje wykończenia nadwozia i wnętrza oraz wzbogacono wyposażenie dodatkowe. Teraz słabsze, sześciocylindrowe wersje mogą mieć pakiet stylizacyjny upodabniający je do modeli z silnikami V8. Specjalna wersja Edition przygotowana na przywitanie odnowionego Mercedesa-AMG GT 4-drzwiowe coupe będzie wyposażona w niego seryjnie.

Mercedes-AMG GT 4-drzwiowe CoupeMercedes-AMG GT 4-drzwiowe Coupe fot. Mercedes-Benz AG

W kabinie Mercedesa-AMG GT 4-drzwiowe Coupe debiutuje nowa kierownica

Ma atrakcyjnym kształt z trzema podwójnymi ramionami, spłaszczony u dołu wieniec i dotykowe przyciski. Wyposażono ją pojemnościowe czujniki położenia rąk, więc skutecznie zadba o to, żeby kierowca nie puszczał jej na zbyt długo. Nowe są też tapicerki i inne elementy wykończenia kabiny. Zmian jest niewiele. Mercedesie nie zaimponowałeś nam tą modernizacją, ale na szczęście zrobiłeś to wcześniej.

Na przykład w czasie premiery w 2018 roku, kiedy okazało się, że nowy model jest technicznym majstersztykiem z zaawansowanym napędem na obie osie, czterema kołami skrętnymi, powietrznym zawieszeniem. Potem okazało się, że taka koncepcja bardzo dobrze sprawdza się na drogach i torach. W 2020 roku Mercedes-AMG GT 4-drzwiowe Coupe przeszedł kompleksową modernizację układu jezdnego, która sprawiła, że teraz nie bardzo jest co w nim poprawić.

Mercedes-AMG z pozoru wydaje się niepotrzebny w gamie producenta. Przecież jest model CLS, klasa S, elektryczny EQS oraz niewiele mniejsza klasa E, dostępna również w imponującej wersji AMG. Jednak model GT 4-drzwiowe coupe to zupełnie inny samochód. Mimo dwóch par drzwi jest pełnokrwistym sportowym autem opracowanym od początku do końca przez AMG i firmowanym wyłącznie przez sportową markę Mercedesa.

To trzecie auto w historii Mercedesa, które może się pochwalić takim rodowodem. Wyłącznie Mercedes-AMG GT 4-drzwiowe Coupe jest w stanie skutecznie stawić czoła Porsche Panamera i nie chodzi tylko o wygranie konkursu na najdłuższą nazwę. Czekamy na wersję Shooting Brake czyli kombi.

Mercedes-AMG GT 4-drzwiowe CoupeMercedes-AMG GT 4-drzwiowe Coupe fot. Mercedes-Benz AG

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.